Hej
Osito- według mnie to dobrze, że lekarz chciał coś innego wyeliminować, niż od razu mówić, że skaza. Większość teraz od razu mówi, że skaza, każą zmienić mleko i koniec... u nas też jest atopowe zapalenie skóry, ale właśnie na tle alergicznym (głównie na białka mleka krowiego), na początku mieliśmy zmienić proszek i prać dwa razy- raz z proszkiem i zaraz pranie samą wodą, mieliśmy kąpać ją co 2 dni, później co 3 i stosować tylko emolium do mycia i smarowania, a potem eliminować wszystko z diety. No i troszkę pomagało, powiedzmy objawy się zmniejszyły o połowę, więc przeszliśmy na Pepti i została gdzieś 1/10
Ja bym skóry nie smarowała sterydami tak często i długo:/ My do mycia używamy teraz szarego mydła i ... nie smaruję zwykle niczym (dostaliśmy do smarowania Lipobazę, ale po niej były większe plamy i większe swędzenie, więc sobie darowałam), tylko po prysznicu po basenie smaruję Ulę emulsją Emolium i miejscowo na zmiany, które po chlorze czerwienieją Chlorchinaldin
W ogóle jestem za tym, żeby wszelkie kremy, maści i inne smarowidła ograniczać do minimum. z resztą tak samo z lekami- no to niestety nam nie wychodzi za bardzo:/ A, no i 2 razy dziennie dostaje Zyrtec.
Wagus- sorki, że wczesniej nie napisałam, ale za każdym razem pamiętałam na początku posta, a na końcu wypadało mi z głowy:/ Ula pije dziennie gdzieś z 50 ml wody, jakieś 40ml herbatki i jak mąż się uprze, to ok 80-100ml soczku, a jak męża nie ma, to robię po swojemu i daję znowu wodę (pije ją też w nocy jak się budzi).
Tynka- hahaha, skąd ja to znam... ubieram też na raty. Na przewijaku zaraz na brzuch i wisi głową w dół, bo nie kuma, że jak pójdzie dalej, to spadnie.... na większych powierzchniach, od razu ucieka raczkując (ostatnio uciekała z gołym tyłkiem i obsikała przy tym spodnie męża i dywan
)... może nie tak szybko, żeby jej nie złapać, ale wyrywa się i kręci na maxa. Opanowałam więc bardzo potrzebną sztukę zakładania pampersa i rajstop podczas raczkowania- polecam doskonalenie sztuki tym mamom, których dzieci jeszcze nie zwiewają- oj przyda się wkrótce
Jestem taka zła dziś, że lepiej się nie zbliżać... spałyśmy z Ulą w najlepsze, a mój durny pies zaczął szczekać, bo akurat na klatce przechodziły dzieci... no i koniec spania... Uli nie przeszkadza hałas, ale na każde szczeknięcie się budzi i koniec ze spaniem na parę godzin. Normalnie najchętniej to bym temu mojemu psisku struny głosowe poprzecinała, to byłby spokój (domofon wyłączony, bo przy każdym dzwonieniu też było szczekanie na maxa i budzenie Uli).
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-02 11:27 przez regnum.