Hej dziewczyny
Długo mnie nie było, ale widzę, że tutaj cisza.
Pauula ja Cię naprawdę podziwiam, że tyle wytrzymujesz sama! Chyba bym sama umarła. Codziennie czekam na męża z utęsknieniem, aż wróci z pracy, bo mimo mojej wesołej kruszynki przy boku - czuję się samotna
I drugie - czasem też chcę chociaż 5 minut odpocząć od małego... Naprawdę jesteś mega twarda! :*
Dziewczyny mój Marcinek nie chce przybierać na wadze. Jest poniżej 3 centyla i przez to wszystko wprowadziłam od wczoraj kaszkę. Mały ważył 5800 z pełnym brzuchem, więc jak patrzę na te wasze oszołamiające wagi to jestem w szoku.
lilkawodna ja zaczynam od kaszki - wczoraj dyskutowałam z lekarką na temat wprowadzania nowych pokarmów. Najlepiej zacząć od 1 łyżeczki raz dziennie kaszki bezglutenowej. Poleciła również firmę holle - można ją kupić w sklepach ze zdrową żywnością. Ja wypatrzyłam bezglutenową kaszkę jaglaną - uważam, że jednak jaglana jest najzdrowsza
Później co 4 dni nowe produkty - troszkę marchewki, po nastepnych 4 dniach dynia, brokuł itd. Ponoć dobrze jest do warzyw od pewnego momentu dodawac odrobinkę jabłuszka ponieważ ułatwia ono wchłanianie żelaza z jarzyn - tak pouczyła mnie lekarka
Jeśli chcesz to pisz, to przekaże Ci dokładne intrukcje które dostałam od mojej pediatry - uważam, że są naprawdę mądre
mbiałkowa ja też tak mam, że jestem zakochana w synusiu swoim. Ale wczoraj miałam taki kryzys, że stwierdziłam, że nie odnajduję się w roli matki, że nie chcę nią być, że już mam dość wszystkiego. A później popatrzyłam na moją uśmiechniętą kruszynę i stiwerdziłam - boże przecież ja go tak bardzo kooocham...
Propo chrztu - zazdroszczę, że Michałek był spokojny - mam nadzieję, że nasz Marcin również będzie grzeczny - a już coraz bliżej...
milka piękną masz tą swoją Kinię - widziałam na fb. A jak z wagą u was?
[link widoczny po zalogowaniu]