cześć Mamusie kochane
długo mnie nie było, ale dni tak szybko mijają,że na nic nie mam czasu. pewnie też tak macie. Jeszcze Basia się rozchorowała, pochodziła do przedszkola 2 tygodnie, no niestety rodzice chore dzieci przyprowadzają i mała się rozłożyła. Na szczescie tylko syropki, bez żadnego antybiotyku się obyło, ale marudna jest strasznie, kota normalnie dostaję! Cały dzień sama z dzieciakami, jeszcze martwię się,żeby Michałek nie zachorował. My chrzcimy 8 marca, widziałam zdjęcia Waszych dzieciaczków,
noreczko - diabełek wypędzony, mam pytanie-jeśli mogę zapytać, ile płaciliście księdzu za chrzest? Widzę,że już macie ząbki u dzieci, u nas cięgle jeden sięprzebija, ale jeszcze nie wyszedł całkiem i co ciekawe-2. Nie jedynka, tylko właśnie dwójka, popijam kawkę i zaraz sio do kuchni. Dzisiaj pierogi z soczewicą robię, więć troszkę się zejdzie. Michałek nadal tylko na cycu, nie podaję mu jeszcze nic, lekarz powiedział,że dopiero po pół roku, ewentualnie tydzień przed , mogępodawać dodatkowo cos? Ale Wasze dzieciaczki chyba na mieszance są, prawda? czy jest mamusia, która karmi tylko piersią i dokarmia dziecko juz/
miłego dnia kochane, pogoda paskudna....ale mimo wszystko wystarczy spojrzeć na nasze maleństwa i od razu uśmiech się pojawia na twarzy