Witam Was
.
Podobnie jak Teri nie mam natchnienia do pisania, ale czytam Was codziennie
Co do cycuchów to moje się trochę uspokoiły
, są dwa rozmiary większe, ale już mogę spoć w koszulce a 2 tygodnie temu musiałam mieć dodatkowo biustonosz sportowy, bo nijak mi się ułożyć nie mogły i bolały jak diabli.
Ogólnie to nic mi się nie chce
i korzystam z tego ile wlezie<lol> choć wczoraj ogarnęłam trochę w mieszkanku, zrobiłam 3 pranka (dokładnie mówiąc to pralka prała, ale co tam sobie będę ujmować) i udało mi się zrobić całkiem pyszny obiadek, który notabene zabrał mi 3 godziny
.
Dziś siedzę w pracy i kombinuję jak się tu urwać wcześniej bo już się obrobiłam
W piątek idę na badania prenatalne, ale jeszcze o tym nie myślę, więc też się nie stresuję.
aaa, spodnie mnie cisną w pasie jak siedzę
, musiałam guzik rozpiąć
[link widoczny po zalogowaniu]