Hej! Widzę, że u was nie za wesoła noc. U mnie nawet ok, choć wstawałam jak zawsze na siku i było mi niewygodnie, ale już się przyzwyczaiłam. Natomiast od rana mam taki humor, że szkoda gadać... Przepłakałam chyba z godzinę od tak po prostu... Chyba nie daje już sobie rady z tym wszystkim. Z tymi myślami, zmartwieniami, żeby wszystko było w porządku... Jeszcze się pokłóciłam z mężem... Ale na szczęście krótko to trwało, bo przyszedł do mnie, przytulił mnie, pogadaliśmy trochę i było ok... Ale płakałam nadal
Hormony pewnie, bo co innego...
Ja na zapis ktg nie chodzę, powinnam? Mój lekarz nic mi o tym nie mówił, a jak się pytałam w szpitalu czy jest możliwość przyjść do nich na ktg, to mi położna powiedziała, że nie bardzo, chyba, że razem z wizytą i kosztuje to około 300 zł... ;/ To ja dziękuję...
Izuuu no ruchliwa to raczej jest po mnie, bo mąż jest bardzo spokojny, a ja znowu wszystko szybko i nerwus taki ze mnie trochę
Karolaroc daj znać co i jak. I spokojnie, trzeba mieć nadzieję, że wszystko pójdzie szybko i sprawnie i będziesz miała maluszka przy sobie. Powodzenia!
Martusia7 a wyjaśnili Ci chociaż co oznacza ten wąski zapis? Czy tak ogólnie Ci powiedzieli i teraz masz się martwić bezsensu? Niedobrze, ale może po prostu mała akurat tak się ułożyła, czy coś? Nie wiem, w sumie się na tym nie znam... To co, teraz do lekarza swojego pójdziesz tak? Daj znać co i jak... Mówią, że ciąża to piękny stan... Ja bardziej uważam, że to prawdziwy cud, bo tyle ile trzeba przejść po drodze to.... Ja też się martwię... Dzisiaj mam szkołę rodzenia i chyba zapytam się położnej czy nie mogłabym gdzieś na to ktg pójść za darmo, albo za niewielką opłatą, bo będę spokojniejsza...
Poprasowałam ubranka wczoraj, okazało się, że trochę braków mam, więc pewnie w tym tygodniu jeszcze podjadę coś kupić. No i tak jak prasowałam to ciągle te myśli, czy będzie ok, czy mała w ogóle je założy...
Masakra, nie potrafię się pozbyć tych natrętnych myśli...
[link widoczny po zalogowaniu]