Nie no,
Izo, nie chcę, żebyś wbrew sobie robiła jakieś wynurzenia, tak gdybam po prostu, bo wspominałaś jako o przyczynie Waszego rozstania o pieniądzach, a znam otoczenia pary, które miały ,,pieniężny" problem, a udało się je uratować (w tym moich osobistych rodziców). Rozwód to jednak potężny krach, zwłaszcza u chrześcijan, rozpadek całej rodziny, całego mikroksmosu. Nie mniej jednak nie chcę wnikać w Wasze sprawy, po prostu sugerowałam, że może spotkanie wyjaśniłoby coś więcej. Spoko, naprawdę nie mam w zwyczaju mieszać się w nieswoje sprawy. Nie bierz mojego gadania jako jakiś wtrętów czy już w ogóle, instrukcji postępowania. Ściskam Cię, pozdrawiam ciepło, życzę duuuużo siły i modlę się za Was, żeby było najlepiej jak może.
W robocie też mnie nie lubi, no bo... wiadomo
Nie jestem dupolizem szefa i zawsze mu złośliwię jak rzuca teksty o zabieraniu pracy do domu albo mi mówi, co kiedy mogę zrobić, jak się zorganizuję. Źle jest mieć gównianą sytuację w pracy, ale w sumie, jak się u Ciebie uspokoi prywatnie, to pewnie to też złapiesz na spokojnie.
Co do zamkniętego forum - no, z jednej strony czemu nie, ale z drugiej - zamknęłybyśmy się na świeżą krew, a tutaj tez ostatnio za często nie piszemy...
Patinka, moja młodzież jako pierwsze dostała przetwory-najpierw twarożek, potem jogurt. Po troszku dziennie i patrzyłam, co będzie. Pije też po odrobince (1-2 łyżki stołowe) słodkiego mleka z kawą zbożową Inka. Z naszych kubków i bardzo lubi
[link widoczny po zalogowaniu]