Po krótkiej nieobecności oznajmiam uroczyście, iż siateczkę nabylismy-prztestowalismy i....dla mnie bomba. Dla Jaska chyba tez-dostał kawałeczek jabłka, na poczatku się zdziwił i zezlił nieco-co mu matka za szmate do dzioba wtyka
, przycisnęlam troszke, tak ze splynął mu soczek do buzi, wiec jak zassał to puścić nie chciał
. Jedynie nie radzi sobie dobrze z trzymaniem, więc mama trzymała, Jasko ciamkolił i wszyscy zadowoleni
Ade 1984 ja tez mam wciąż przeboje z moją panią doktor,( która notabene była jeszcze moim pediatrą dawno, dawno temu). Mleczko Jasia mamy na recepte, i gdy mały miał jakies 3,5-mca i poszlam po kolejną receptę, to się czepiac zaczęła, że "jak to juz? że niedawno mi przepisywała 4 op.(2tyg.wczesniej), że mały już powoli inne pokarmy powinien próbować, to ile on je???!!!???!!!
No to tłumaczę, ze paczka mleka starcza na 4 dni, ze zaczynalismy od 90ml 8xdz, teraz wypija więcej ale rzadziej- no ale ze jak więcej ml to i wiecej miarek, no ize Jas nie ma jeszcze 4 mcy, więc jeszcze za wczesnie na zupki. Ech, i wez tu z taka gadaj. Ja generalnie pani doktor przytakuje, a po swojemu robie, korzystajac z bardziej wiarygodnych(jak np. tutaj)porad