Ocena:
oceń

rozmiar czcionki

|

|

|

|

Jarka Śmietany przepis na kruche ciasto z jabłkami

Wygrane skrzypce

Kiedy moja córka Alicja miała dziesięć miesięcy już mówiła, a przy rysowaniu i zabawie, śpiewała. Do dziś mam nagrania z tego okresu jej życia. Słyszałem, że ma poczucie rytmu i potrafi powtórzyć czyściutko wszystkie dźwięki, bez żadnego fałszu. Dlatego co do tego, że Alicja ma zdolności muzyczne nie miałem żadnych wątpliwości.

 a href http   www.jareksmietana.pl  title Jarek


Moja córka, Alicja z koleżanką przyglądały się kociej rodzinie. Gdzie jest tata? – zapytała koleżanka. – „Jak to gdzie?” – powiedziała Alicja. – „Na próbie”.

a href http www.jareksmietana.pl title Jarek

Ale talent to nie wszystko, ważne są jeszcze predyspozycje psychofizyczne, które decydują w późniejszym życiu muzyka o powodzeniu. Są ludzie utalentowani, którzy nie potrafią publicznie poprawnie wykonać prostego utworu „Kurki trzy”, bo zżera ich ogromna trema. O sukcesie decyduje też pracowitość - to jest przykre szczególnie w dzieciństwie, kiedy inne dzieci mogą się bawić, a utalentowane muszą codziennie ćwiczyć. Nie zawsze ten przymus jest dla dziecka do zniesienia. Razem z żoną zastanawialiśmy się czy córka sobie z tym wszystkim poradzi. Kiedy miała trzy latka, zaczęła chodzić do przedszkola muzycznego prowadzonego przez Towarzystwo Muzyczne w Krakowie. Potem bez kłopotu zdała egzamin do Państwowej Szkoły Muzycznej w Krakowie przy ul. Basztowej. Kiedy Alicja przyszła do domu po przesłuchaniach, powiedziała zdziwionej mamie – „wygrałam skrzypce!” Chodziło o to, że została zakwalifikowana do klasy skrzypiec. Cieszyłem się z tego, że Alicja będzie chodzić do szkoły muzycznej także ze względów wychowawczych. Myślałem, że nic złego się nie stanie, jeśli nawet nie miałaby się zajmować tym zawodowo. W XIX wieku należało uczyć się języków obcych i grać na fortepianie, a więc podążaliśmy po prostu tą drogą! Poza tym środowisko dzieci w szkole muzycznej to mali wrażliwi ludzie, a dla Alicji, która była delikatną dziewczynką nie było to bez znaczenia.

Przełomowego momentu w kształceniu muzycznym Alicji nie pamiętam. Kolejne jego etapy przechodziła bezstresowo, chyba dlatego, że nie było w domu ciśnienia na to, by dużo ćwiczyła czy wygrywała konkursy. Nikt jej do tego nie namawiał, staraliśmy się by miała w miarę normalne dzieciństwo. Dlatego Alicja spędzała zwykle jak najwięcej czasu na wakacjach na wsi i bawiła się z dzieciakami z sąsiedztwa: ubierali się w wielkie łopianowe liście, bawili się „w chowanego”, pluskali w rzeczce. Alicja z dziewczynką z sąsiedztwa zrobiły sobie w lesie własną kapliczkę, gdzie w butelce po mleku układały codziennie świeże kwiaty zerwane na łące. Znikała zwykle przed śniadaniem nie mówiąc nic nikomu, więc dopiero po jakimś czasie zorientowaliśmy się, dokąd chodzi.

Pamiętam też jak raz pod naszym domem zameldowała się kocia rodzina. Alicja z koleżanką zastanawiały się, który kot jaką pełni rolę. Mama kocia była dla małych dziewczynek łatwa do rozpoznania – karmiła małe kociaki. Gdzie jest tata? – to był problem. – „Jak to gdzie?” – powiedziała Alicja. – „Na próbie”.

O tym, że dola muzyka to był jednak dobry dla niej wybór, świadczyło zachowanie Alicji w późniejszych latach. Pod koniec szkoły podstawowej nie trzeba już było jej przypominać, że codziennie trzeba ćwiczyć. Sama to robiła z własnej, wewnętrznej potrzeby. Dużą zasługę ma tu jej profesor Leszek Skrobacki, który od lat dyskretnie czuwał nad jej rozwojem.



Przepis Anny Śmietanowej, żony Jarka Śmietany, na kruche ciasto z jabłkami

- To przepis „wędrujący”, bo przekazała mi go moja śp. teściowa, mama Jarka. Ona z kolei dostała go od ciotki Magdy. Ciasto to robiłam i robię nadal latem, kiedy jest dużo owoców, bo jabłka można zastąpić rabarbarem, truskawkami lub jagodami i też jest pyszne. Lubią je wszystkie dzieci, a moja córka Alicja szczególnie, kiedy była mała wprost się nim zajadała. Gdy podrosła, pomagała mi je piec.
To ciasto dobrze smakuje na wsi, kiedy je się je na świeżym powietrzu, a wokół czuć zapach świeżutkiej, zielonej trawy i lasu, a wokół bzykają osy...

Składniki:

1 kostka masła lub margaryny Kasia
40 dkg mąki,
10 dkg cukru,
4 żółtka,
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia,
1 kg jabłek najlepiej szara reneta,
4 łyżeczki cynamonu
białka z czterech jaj (na pianę),
10 dkg cukru (do piany)

Wykonanie:

Mąkę, żółtka, cukier, masło i dwie płaskie łyżeczki proszku do pieczenia wymieszać i ugnieść, dobrze wyrobić. Kulę ciasta dobrze jest przykryć ściereczką i odstawić. Z tego ciasta, jeszcze przed utworzeniem kuli trzeba pozostawić garstkę ciasta lekko pokruszonego i odłożyć na talerzyk. Obieramy jabłka, kroimy na cząstki o grubości ok. 3 mm. Przygotowujemy dużą tortownicę, którą smarujemy masłem. Ciasto rozwałkowujemy (na grubość palca) i układamy na tortownicy, zawijając brzegi na ściankach tortownicy do góry. Ciasto posypujemy łyżeczką lub dwoma łyżeczkami cynamonu (według uznania), potem układamy na nie warstwę jabłek i też posypujemy cynamonem. Ubijamy pianę z czterech białek (oddzielonych wcześniej od żółtek), po czym, gdy jest już sztywna, dodajemy powoli cukier, nadal ubijając aż będzie sztywna, gęsta i z lekkim połyskiem. Pianą przykrywamy jabłka i posypujemy ją garstką okruszków ciasta pozostawionych na talerzyku.
Tak przygotowane ciasto wkładamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na około 40 minut. Po kilku minutach można temperaturę obniżyć do 150 stopni.

* Jarek Śmietana - od dwudziestu lat fachowe pisma muzyczne „Jazz Forum” i „Gitara i Bass” lokują go na pierwszym miejscu w rankingach na najwybitniejszego gitarzystę jazzowego. Jest równie wybitnym kompozytorem jazzowym. Współpracował z gwiazdami jazzowymi największego formatu, takimi jak  Art Farmer, Eddie Henderson, Gary Bartz czy John Abercrombie.
Od 2002 roku grywa w zespole skrzypka Nigela Kennedy’ego. Wydał 31 płyt autorskich, w 1998 roku otrzymał laur Fryderyka.



 

Oceń artykuł:
nie lubię lubię to | Bądź pierwszym który to lubi.

Komentarze

  • martaleszno | 11-11-2014 09:35:13

    pycha
  • martynka002 | 15-01-2015 16:57:03

    super przepis. a kruche ciasta uwielbiam do tego takie cieplutkie

Poczytaj również

Polecamy

Jacuzzi jest niebezpieczne dla dzieci   to wspaniała wylęgarnia bakterii.

Sauna, jacuzzi i wody termalne nie dla malucha

Układ odpornościowy małego dziecka nie poradzi sobie z bakteriami, które mogą rozwijać się w basenach termalnych i jacuzzi.

czytaj

Dr n.med. Wojciech Feleszko

Czego oznaką jest trzęsąca się bródka u noworodka i małego niemowlaka?

Ostatnio zauważyłam u 2,5 miesięcznego dziecka, że czasami drży mu broda. Wygląda to tak, jakby było mu zimno. Zdarza się to podczas kąpieli, albo jak się go podnosi. Czy to jest normalny odruch?

czytaj

Robert Makłowicz podczas Festiwalu Zupy w Krakowie

Chilli con carne z tortillą Roberta Makłowicza

Jestem przeciwnikiem oddzielnego gotowania dla dzieci. Z takiego gotowania specjalnych dań dla maluchów wyrastają analfabeci kulinarni, którzy jedzą najpierw w domu papki bez żadnego smaku, potem w przedszkolu, w stołówce szkolnej, a kończą na brejach w...

czytaj

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj