Ach, te dzieciaki! Konkurs na forum

Wysłane przez MAMA 

sandra1987 (offline)

27-03-2014 22:54:09

Bytom/Dublin
Moj Beniu, jest jeszcze malutki i nie wiele mowi. Dlatego wiekszosc zabawnych sytuacji wynika raczej z jego gestow i zachowan. W sumie, wiele jeszcze o nim opowiedziec nie mozna, ale ostatnio byla taka sytuacja, ktora pomimo wielu lez wywolala wielki usmiech na mojej twarzy... a takze wiecej lez... jednak wzruszenia.

Historia troche mrozaca krew w zylach. Ok 2-3 tygodni temu moje nerki postanowily, ze czas na porod- kamieni. Ja sama w domu z dzieckiem. Rano jeszcze wszytsko bylo ok, malego nakarmilam, chwile sie z nim pobawilam... i nagle cos zaczelo pobolewac. Malego polozylam spac, sama sie wygodnie rozlozylam na kanapie, mysle poleze- odpoczne, cokolwiek sie dzieje, przejdzie. Nie przeszlo... juz pol godziny pozniej wylam z bolu. Niestety, tatus Benia nie mogl zwolnic sie z pracy ale zalatwil, ze babcia, jak tylko skonczy od razu do nas przyjedzie... dodal, zebym sie nie martwila, jeszcze tylko 3,5 godziny i bede miala spokoj. Niestety, to wcale mi nie pomoglo. Wilam sie z bolu, nie wiedzac co mi jest. Beniu sie obudzil. Jakos udalo mi sie go wyjac z lozeczka. Najpierw mnie obserwowal, glaskal, calowal. Byl wyjatkowo grzeczny. Jakby wiedzial, ze cos jest nie tak.
Moje samopoczucie sie pogarszalo z minuty na minute. Doszly wymioty. Bezsilnosc jaka czulam, zal i strach, ze moje biedne dziecko musi na mnie taka patrzec, wyjaca z bolu, zaplakana, wiszaca nad wiadrem byla przerazajaca. Jednak on twardo, ciagle przychodzil, mowil do mnie po swojemu, tym swoim przeslodkim glosem, glaskal mnie po glowie, wdrapywal sie na kanape, tulil sie do mnie... W jednym momencie doczolgalam sie do kuchni, tam mamy taki maly schowek, gdzie stalo wiadro, jedyne sensowne miejsce, zeby radzic sobie z problemem z zaladkiem. Maly strasznie plakal, podnosil moja glowe, glaskal... I to ciuchutke Mama mama nie nie nie, mama nie. Wrocilam na kanape, lezalam i plakalam. Dziecko od sniadanka nic nie jadlo, mleka pewnie by chcialo, soczku... czuje ze kupa w pieluszce juz od dawna. Jeszcze pol godziny i przyjdzie tesciowa, bedzie ktos, kto bedzie mi mogl pomoc. Lezac i rozmyslajac, uslyszalam, ze Beniu otworzyl lodowke... nie mialam nawet sily wstac i tam pojsc, zeby go zabrac z kuchni. I slysze, ze idzie do mnie, z tym swoim mamama mamam mamam am am am. Przyszedl, z marchewka. I daje mi ja do reki. Przyklada do ust. Poplakalam sie, przytulilam, wycalowalam. Dzien wczesniej, probowalam go przekonac do zjedzenia surowej marchewki, chrupalam, smialam sie, klaskalam. Biedactwo, chyba chcialo mnie rozweselic. Do dzis mam lzy w oczach, jak o tym mysle. Glodny, z kupa w pieluszce od chyba dwoch godzin, ale pamietal z czego mama dzien wczesniej sie smialasmiling smiley


Inna sytuacja ok pol roku temu, kiedy Beniu ledwo skonczyl roczek. Tez nieczeszczescie, trzeba bylo wymienic dach. My mieszkalismy chwilowo u tesciow, pare metrow od naszego domu a do naszego domu przyszla ekipa 'dachowcow'. Obiecalam dzien wczesniej, ze przyjde z kanapkami, zeby sie niczym nie martwili. No i poszlismy z Beniem z walowka dla panow. Jak juz wychodzilismy, Beniu odwrocil sie i popatrzyl na dach... A tam szesciu panow po tym dachu chodzi. Stoi, mysli. Nie chce isc. Pokazuje paluszkiem i drze sie na caly glos: TAAATAAA, TAAAATA, TAAATAAAA i wymachuje tymi swoimi raczkamismiling smiley
Panowie wszyscy razem odwrocili sie, popatrzyli na niego i zaczeli sie smiac i zartowac jak to panowie maja w swoim zwyczaju, kazali mu wybrac sobie jednego z nich na tate (mimo, ze Beniu tate ma, i to calkiem fajnego)a Beniu dalej swoje Taaataaaa taaaatattaaaaa. Ja purpurowa na twarzy uciekalam jak najszybciej sie dalo... choc dzis smieje sie z tej sytuacji, jak to Beniu sobie tatow wypatrzylsmiling smiley


Czytam tutaj te wszystkie historie, wiem ze moje nawet przy nich nie stoja ale co tam, postanowilam sie nimi pochwalic... i nie moge sie doczekac kiedy moj lobuziak zacznie tak na dobre lobuzowac, klocic sie z nami i zadziwniac nas swoimi pomyslami kazdego dniasmiling smiley Bo musze powiedziec, ze rosnie nam tutaj niezle ziolkosmiling smileysmiling smileysmiling smiley


Prosimy o glosiki:
Beniu na tropie wiosnysmiling smiley
[ebobas.pl]


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

aleksandra_szwal (offline)

28-03-2014 09:05:21

Dębowiec
Moja córa to niezła agentkasmiling smiley Kiedy była jeszcze mała, pewnego czerwcowego dnia (był to czas gdy uczyłam ją robić siku do nocnika) wyszłyśmy na spacer, bawiłyśmy się w naszym ogrodzie, mała była bez pieluszki . Akurat z rana padał deszcz i kałuże były atrakcją spacerusmiling smiley Po kilku minutach zabawy na dworze, patrzę a Weronika ma zasikane spodenki, mokre w kroku, a nic nie mówiła, że chce jej się siku. Mówię do niej: Weroniczka, dlaczego nie wołałaś siku? Zobacz, jakie mokre masz spodenki, trzeba mówić że Ci się chce siku, i kto teraz wypierze majteczki i spodenki? Pobiegłam do domu po czyste spodenki, wracam, dosłownie, minutę mnie nie było, a Weronika siedzi przy kałuży a woda pluska... mała trzyma swoje krótkie spodenki i majtki zamoczone w kałuży i mówi: mamusiu niunia pieze majci smiling smiley

Teraz gdy córa już potrafi korzystać z toalety, zdarzają się równie śmieszne historyjki jak kiedyś, bo dołączył do niej bratsmiling smiley Weronika zawołała, że chce siku. Posadziłam ją na sedes, a mały brat się przyglądasmiling smiley Zadzwonił telefon, wyszłam z łazienki na dosłownie 15 sekund, wzięłam tylko telefon z półki, wracam z nim do łazienki rozmawiając. Wchodzę a Weronika: ej ej nie nie nie! A synek trzyma środek czyszczący w sprayu i spryskuje pupę i plecy Weroniki :/ Mały Nikodem dostał niezłą burę a Weronikę szybko włożyłam pod prysznic. Na szczęście szybkie zmycie tego środka czyszczącego nie wywołało żadnych podrażnień. Chwilowo groźne zdarzenie ale po opanowaniu sytuacji śmieliśmy się bardzosmiling smiley!

staraczkaKLA (offline)

28-03-2014 12:38:21

JULITKA z racji że ma dopiero 17 miesiecy cieżko się z nia dogadać. codzinnie strzela fochy że nie rozumiemy o co jej chodzismiling smiley no ale z dnia na dzien idzie jej coraz lepiej, albo namgrinning smiley
Jest juz na tyle duza, że rozumie co sie do niej mówi, o co prosi i co zabraniawinking smiley a że jest urwisem to przeważnie robi wszytsko na odwrót.
Ostatnio po zakupach rozcinałam poudełka kartonowe na drobniejsze elementy żeby łatwiej było je zapakowac. tak sobie tnem i rzuam na podłoge a ona kazdy jeden kawałek zbiera i wkłada to duzego pudła. i tak około 30 minut (super zabawa) ąz wreszcie mówie: Julitka, Brawo, ślicznie sprzatasz, mamusie jest z Ciebie dumna! a Ona spojrzała na mnie, na pudełko, na mnie podeszła do pudełka, wywaliła wszytsko na podłoge i poszła sie bawic Miskami. grinning smiley żebym sobie nei myslałą ze Ona chciałą mi pomagac!
Codziennie wieczorem gdy mówie JULIKA, czas na sprzatanie zabawiek to ona w tej samej chwili kłądnie sie na podłodze i robie aaaaa, albo Misie sa głodne i je karmi, albo misie robia siku do nocniczka, poprostu nie ma czasu na sprzatanie! a na pytanie KTO ZROBIŁ TAKI BAŁAGAN zawsze odpowada TATA, i pokazuje że Ona jest cacy a tata beee.
smiling smiley

Teraz mamy faze na pianie jak kogut, bardzie przypomina to cwierkanie kurczaczków, ale pierwsze słowa jak wstanie to jujujujujuju(kukuryku) i w pizamce biegnie po buty i ciagnie nas zeby isc do kureksmiling smiley


kazdego dnia wymyśla cos nowego, pomysowegosmiling smiley aż sie serducho raduje jak człowiek widzi jak takie dziecko stara sie powtarzac czynnosci domowe, gesty, zachowaniawinking smiley na Nas, rodzicach spoczywa ogromna odpowiedzialnosc, bo dzieci jak gąbka wchłaniaja nie tylko dobre ale i złe nawykismiling smiley

Julitka dal\je lali cysiasmiling smiley

AGNEZ (offline)

29-03-2014 16:54:39

Zamość
Mój synek Oskarek ma teraz 6 miesięcy. Jest cudownym bobasem ale bardzo szybko sie nudzi i potrzebuje ciągłęj uwagi.
Gdy bardzo marudzi wychodzimy na spacer, który zawsze go uspokaja. Kilka dni temu pojechalismy autobusem do kolezanki. Stojąc w autobusie Pani za mna zaczęła krzyczeć " zlodziej!" Odruchowo złapałam sie za torebkę i ogarnelam wzrokiem moje dziecko siedzące w wóżku, które.... wczepiło sie w torebkę Pani stojacej koło niego.
Pani spostrzeglą ze to małe dziecko a nie złodziej ale wszytscy patrzyli sie na mnie dziwnie w tym autobusie. Dzięki mojemu synowi wysiedlismy 2 przystanki wcześniej i przeszliśmy sie do celu spacerkiem.

Mam nadzieję ze z mojego dziecka wyrośnie kuśnierz a nie złodziej

sensualpassion (offline)

30-03-2014 10:06:41

Kazimierzówka
2 tyg temu postanowilam zrobic wyjatek i wykąpac sie razem w wannie z moja 1, 5 roczna Lenka. Corka zblizyla sie do mnie, dotknela po bokach delikatnie moich piersi i z oczami jak 5zl, zaczela nimi o siebie uderzac mowiac "bum bum". Sytuacja byla dla mnie smieszna, dla meza rowniez, dlugo sie z tego smielismy. Poszlismy ostatnio do sklepu, maz na koncu sklepu z Lena na rekach, ja przebieram na wieszakach ubranka, a Lena krzyczy przez caly sklep "bum bum" pokazujac na niesmacznie wyeksponowany biust stojacej obok niej obcej kobiety smiling smiley

agata_rogacka (offline)

30-03-2014 21:23:48

Poznań
Władek nagminnie ucieka mi w osiedlowym sklepie. Dziś zrobiłam tak, jak teoria mówi: kucnęłam i tłumacze dziecku:
- w sklepie masz być koło mamy, pamiętasz? Nie uciekaj, bo będzie kara", pokiwał głową i mówi: "nie wolno uciekac"
Odwróciłam się, a Władek w nogi i jeszcze się śmieje: "uciekam mamie, uciekam mamie"
Złapałam drania i mówię, że nie będzie "Stacyjkowa" wieczorem, bo mi uciekł.

Dzwonimy do taty do pacy:
- Władek powiedz tacie, jaką kare mama ci dała, za uciekanie w sklepie?
- Śtlaśną kale

Matka brutal.

agibee (offline)

31-03-2014 12:06:44

Bydgoszcz
W roli głównej Maja smiling smiley Wiek: 2 lata i 4 miesiące smiling smiley

Gdzieś godzina 7:30 rano...
Mój sen został przerwany!
Na mojej twarzy poczułam coś wilgotnego ale o dziwo! pachnącego winking smiley
Podnoszę ociężale powiekę i przez mgłę widzę Maję.
Po czym słyszę: " Śpi, śpi mama! Umyję oko, nos, brodę, włosy, szyję...".
Tak też z samego rana moja kochana córeczka wyręczyła mnie w porannej toalecie winking smiley Zostałam "wymyta" od stóp do głów CHUSTECZKĄ NAWILŻAJĄCĄ grinning smiley
Ale to nie koniec...
Od tamtego momentu Majka codziennie też sprząta za mnie mieszkanie ;P Oczywiście jedną i tą samą chusteczką. Na przemian czyszczenie siebie, mnie, mieszkania ... i tak przez około godzinę każdego nowego dnia!
Oto relacja z dzisiejszych porządków...




Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-31 12:07 przez agibee.

Darika (offline)

01-04-2014 01:41:24

Tomice
Mój czteroletni synek (w grudniu br skonczy 5 lat ), idzie w tym roku do zerowki. Na poczatku marca byly zapisy. Pani zaczęła zadawać mu pytania :
- Jak masz na imię ?
-Adaś
-Ile masz lat ?
-Ctely
-Gdzie mieszkasz?
-Yy w Tomicach
-A na jakiej ulicy?
-Plose pani, ale ja mieskam w domku a nie na ulicy grinning smiley

Raz zdarzyło się że synek zasnął w dzień więc mielismy z mężem chwilę dla siebie. Zaczelismy się całować a tu nagle z wielkim wyrzutem :
- Tatuś nie glyz (gryz) mamusi!

sandra1987 (offline)

01-04-2014 13:06:59

Bytom/Dublin
Oh, przypomnialo mi siesmiling smiley Jakis czas temu Beniu tak z dnia na dzien zaczal nasladowac zwierzatka. Idziemy sobie na spacerek no i upewniam sie, ze Beniu ladnie pamieta. Mowie, Beniu, jak robi pies? Uuuuff uuuuf, Dobrze, a jak robi totek Miaaaa miaaaa odpowiada Beniu. A osiolek? Oooo Oooo- prawie mu wychodzi iiiooogrinning smiley Mowie a jak robi swinka? Cisza, no Beniu jak robi swinka... dalej nic. Mowie Swinka robi chrrr chrrr A Beniu na to Chrrr Chrrr tata. tata Chrrr chrrr... No i co? Mial troche racji, tak Chrrr Chrrrr jak tata nikt nie robismiling smiley ledwie zamknie oczy, i tak chrrrryra chrrrryra do rana;D

I wyzej hostoria sprzatajacej dziewczynki przypomniala mi o tym jak Beniu sprzatal, rowniez przy pomocy chusteczek nawilzanychsmiling smiley Ja jak to ja, poszlam do kuchni sprzatac a dziecko zostawilam w salonie, bawilo sie, mialam chwile spokoju. O dziwo, maly dal mi ok 30 minut, bez wrzzasku, placzu i prob pomocy. Az sie przestraszylam, ide do salonu i co widze. Moje dziecko tez sprzata. Myje wegiel w kominku (taki sztuczny, jednak strasznie brudny)... chusteczkami. Kazdy kamyczek osobno, po kolei, wyciaga i szoruje. Wyrzuca na bok, i szoruje kolejny. Chyba nie musze pisac jak wygladal pokoj, Beniu i jaki mialam wyraz twarzy. Nie wiedzialam nawet w jaki sposob go zlapac, zeby siebie calej nie usmarowac tym kominkowym brudemgrinning smiley nie udalo sie, wyjsc z tej sytuacji czystosmiling smiley Beniu skonczyl w wannie, wszytskie ubrania w pralce a ja? A ja zostalam z kolejnym pokojem do wysprzataniasmiling smiley


Prosimy o glosiki:
Beniu na tropie wiosnysmiling smiley
[ebobas.pl]


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

marta_hanowska (offline)

02-04-2014 07:41:03

Dla nas najlepszym żartem naszego maleństwa był fakt, ze przez 8 msc ciazy lekarz utwierdzał nas w przekonaniu ze bedziemy mieli syna ale kiedy ze względów zdrowotnych wyladowalam w szpitalu msc przed porodem powiedziano nam ze bedziemy mieli duuuuza córeczkę co lepsze Maja postanowiła przyjść na świat robiąc tatusiowi prezent na Dzien Chłopaka. Urodziła sie 30.9.13 o 18:47! 10/10 i wcale nie taka duza bo 55cm i 3,450 Jest oczkiem obojga rodzicow, ale tatuś zwariował juz całkowicie :-)
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6016, Posty: 1545922, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 74, Posty: 40097.