No i cisza... Żyjecie tam jeszcze?
Przez ostatni miesiąc Kubie wylazły górne czwórki, trójki się zatrzymały (od miesiąca sa dokładnie tak samo małe, jak były, ledwo się przebiły przez dziąsła i tak zostały, nie wiem, czy to normalne). Chodzi już bardzo sprawnie, nawet nauczył sięwstawać sam, bez trzymanki! Spryciarz nauczył się też sięgać na kuchenny blat i wspinać się na taborety, więc już nic nie jest w domu bezpieczne. Gada jak najęty, buzia mu się nie zamyka. Oczywiście gada po swojemu, gestykulując przy tym przekomicznie. Gesty i mimikę ma tak wypracowane, że czasem słuchając jego monologów zwijamy się ze śmiechu
Zaczął też konkretnie zwracać się do osoby, na przykład tata daj. Zdolniacha
Odkąd zrobiło się ciepło, jesteśmy stałymi gośćmi na placu zabaw. Zjeżdżalnia jest super, piaskownica też, huśtawki szybko się nudzą, no i oswoił karuzelę. Coraz częściej domaga się wyjmowania z wózka i sam zasuwa.
Przesiedliśmy się na wózek-parasolkę. Wybraliśmy Graco Mosaic - trafiliśmy mało używany za śmieszne pieniądze i jesteśmy bardzo zadwoleni. Kuba sam może sobie do wózka wejść, jak się zmęczy
Noce są dużo lepsze. Rzadko kiedy budzi się w nocy, a jeszcze półtora miesiąca temu wstawaliśmy do niego każdej nocy co najmniej raz. Teraz budzi się sporadycznie, za to wstaje między 5.40 a 6.30
Ja i tak wstaję przed świtem, więc żadna to dla mnie różnica, ale w weekendy chciałoby się pospać, a tu nic z tego
A we wtorek idziemy do laryngologa z powodu tego kataru, który od września praktycznie mu nie znika. Zobaczymy, co powie.
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]