Anek30 - wielkie gratulacje
Anexik, paulina29, miss_issa - dzięki za wsparcie z tą kąpielą
Muszę zerknąć na tego fizjoterapeutę
Anexik - ja tak na prawdę usiadłam bez bólu dokładnie tydzień po porodzie, czyli w czwartek. Po prostu gadałam do eMa i przysiadłam machinalnie na pufie. I dopiero po chwili dotarło do mnie, że siedzę
A dzis byłam u gina. Posciągał mi szwy (znowu boli przy siedzeniu
)i zapytał, co robimy z antykoncepcją
Troszku mnie zaskoczył, bo to ja chciałam go o to zapytać
Odradził mi zastrzyki (depo-proverę), na teraz zapisał cerazette, na potem zaproponował wkładkę... Koszt tej wkładki prawie mnie zabił, więc chyba znowu skończy się na tabletkach... Oczywiscie byłam z Kosmą. Więc pan doktor go posmyrał, zagadał i Mały się wybudził. I zaczął płakać... Na co gin: "jak karmi piersią, to dać Małemu, to się uspokoi, a my pogadamy." No to cyc na wierzch, Mały na cyc (nastała cisza), i kontynuacja tematu antykoncepcji... Za 4 tygodnie wizyta kontrolna i USG
Oczywiscie w przychodni (przecież byłam tam ostatnio dziesiątki razy) wszystkie pielęgniarki i dziewczyny z recepcji gratulowały, zachwycały się Małym, jedna nawet mi zarzuciła komplement - nie powiem, było mi całkiem miło
Potem powtórka gratulacji w sklepie osiedlowym
A za chwilę wszystko wróci do normy, więc cieszmy się tymi chwilami, bo już się nie powtórzą...