Beata, ja nie używam maseczki, mój Filip też nie potrafi wysiedzieć chwili, więc na rurę zakładam taką płaską końcówkę, jakby gryzak (jest w zestawie). Co do jedzenia to u nas też różnie bywa, był taki czas, że każdy posiłek okupiony był płaczem, teraz jest trochę lepiej, ale to chyba zasługa żłobka, no i ząbkowanie tez ma znaczenie, jak Filipowi wychodzą zęby to zwykle nie chce dać sobie włożyć łyżeczki do buzi. Dodatkowo moje dziecko ma problem z wysiedzeniem w foteliki, czasami muszę używać pasów, żeby go przypiąć a wtedy to płacz jest gwarantowany. Także Beata nie jesteś sama inne mamuśki też miewają trudno
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]