Heeey
Boze, wieki mnie tu nie bylo.
W weekend bylismy u Eda brata. 2 h jazdy samochodem... Beniowi za bardzo sie nie podobalo
Fajnie bylo, niestety, ja znowu pojechalam tam jako opiekunka do dziecka i kucharka. Gdyby nie to, ze wszyscy tam chcieli sie zajmowac malym to pewnie gotowalabym z dzieckiem przy cycku. Lubie gotowac, wiec mi nie przeszkadzalo, tylko, zebym miala minute dla siebie, zeby odpoczac... Aaa... niestety, o tym chyba moge zapomniec- jak dlugo jestem z edem tak dlugo bede skazana na sama siebie.
We wtorek pojechalismy sobie nad morze, zeby Beniutek pooddychal swiezym powietrzem. Pogoda byla piekna
Pokarmilismy mewy i dzibek tak sie cieszyl, ze az mi lzy w oczach stawaly
No ale slonca sie boi
To taki maly szczegol hahah.
Jutro urodziny tesciowej i wiecie jak mnie to obchodzi? Wcale. Ale coz, trzeba jechac, prezent dac, zjesc obiad i deser(talerze z obiadu jeszcze na stole leza a ona juz kladzie deser i kaze wszystkim jesc deser...zazwyczaj cos obrzydliwego, ale jesc trzeba... i zachwalac tez). Boze, ja naprawde nie chce tam jechac:/ MIalam sie z kolezankami spotkac ale nie... ja znowu u tesciow wyladuje. Opiekujac sie dzieckiem kiedy Ed bedzie zabawial swoich braci opowiadaniami o tym jakim jest swietnym ojcem albo podajac im przepisy na jedzenie, ktore ja gotowalam ale on podaje za swoje.
Tak pza tym, to w przyszlym tygodniu ide do lekarza zbadac sie, czy nie mam depresji. Tzn. ja jestem a 99% pewna, ze mam. Zaczne od tego, ze nie chce mi sie zyc. Gdyby nie Beniu to pewnie juz bym nie zyla. NIe chce siedziec w domu, ale jak z niego sie ruszymy to od razu chce wracac. Nic nie sprawia mi przyjemnosci... Placze caly czas. Nie spie po nocach bo boje sie, ze mi maly umrze, wiec co 30 min chodze patrzec czy on oddycha. Zaniedbuje siebie. Najgorsze jest to, ze ja zdaje sobie z tego wszystkiego sprawe a nadal jakos nic z tego sobie nie robie.
Mam naprawde duzo na glowie. Dziecko, dom, niepracujacy narzeczony, glupi kot, umierajaca babcia, durna tesciowa... do tego wszystkiego zero pomocy.
Powaznie... nic tylko sie pociac:/
Majuniag tez musze kupic ten specyfik do uszek
Beniu ma strasznie brudne i zwykle patyczki na to niestety nie pomoga:/ Co do pedniatrow to moja nawet czasami mi malego nie kaze rozbierac, patrzy na niego i podaje swoje diagnozy. Z polskich lekarzy niestety jak sie okazuje to kazdy tylko na kase liczy i niestety, malo kto cos robi. Tak wiec czekam az pojade do pl i tam sie zajmiemy malym porzadnie
Prosimy o glosiki:
Beniu na tropie wiosny
[
ebobas.pl]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]