Kto wymyślił handlową niedzielę.....na stos go Boshe żeby przy niedzieli trzeba było wstawać razem ze słońcem Kawą się na nogi podniosłam, małego obudziłam, nakarmiłam i powoli szykować się zaczynamy bo mały do babci jedzie i na obiad zostaje a my z moim dużym misiem dołaczymy po pracy Tylko on pewnie będzie wcześniej niż ja No ale trudno się mówi Potem trzeba na jakieś zakupy skoczyć bo nie ma kiedy....
Dziekuje dziewczynki to jeszcze nic pewnego tylko test;-) no miesiaczki niemam juz hohoho powinna byc na 14sstego.
Jem jak opetana ogorkii lizakii masakra.
A czuje sie dobrzee tylko czasem spac sie po poludniu chce;-)
Madziulllka
coś się stało... boszzz chyba nie to co myślę...
Myszka
no dla tych pracujących nie jest łatwo w niedzielę...ale widzisz wtedy tez sama nie mogłabyś na zakupy jechać tego dnia... Taki głupi system.. Ludzie pracuja od rana do wieczora i nie maja kiedy jeździć jak weekend dlatego też sklepy w weekend maja duży urtarg... głowa do góry. Uśmiechu ...Masz pracę a chcialas przecież i jakis zarobek a ja kurczę albo jstem na poźyczkach albo na łasce. Teściowa nam dała 100zł wczoraj zapłaciła za zakupy i jeszcze adidaski ( adidas Neo) kupiła Robciowi... Na prawde jest dobra A mi wstyd, ze sama jako matka nie mam za co dziecku kupić nic...ani sobie...ani jedzenia... Boszzz oby młody dostał sie do przedszkola od września bo będzie kiepsko na prawdę...
Smerfetka
godzisz sie tak intensywnie, ze do kompa Cię nie dopuszcza Czy wszystko OK pisz!!!
U nas słońce boszzz ale nie wiem czy zimno bo jeszcze nie wychodziłam
Mam nadzieję na długi spacerek... Moze do lasu z Robalem;];]
Trzymajcie się!!!!
boszz jakie ja byki sadzę.. trudno dziewczynki wybaczą...
Robcio dostał na głowę jak sie obudził po południu... lata po chacie drze papencję wykrzykując "cholela jasna" ;]
Zaraz dostane na głowę... Od rana sprzątałam myłam okna ale jeszcze nie wszystkie i w ogóle...
Na mysl znowu o tym lataniu po sklepach robi mi sie nie dobrze... najchętniej bym to olała...
Udanego wieczorku
Myszol
jak synek i jego drogi oddechowe...???
Smerfetko?
małż Cię związał sznurem czy jeszcze sie godzicie???