asialo, też tak myślę, jak ty, że grunt, to wyjść do ludzi i czas leczy rany, co do tego, to się zgadzam z tobą. oj tam, czasu się nie cofnie, a jełopa nie zmienię...:whipping: ale mam czasami taką ochotę zrobić mu jakąś przykrość, coś takiego, żeby miał problemy, ale niestety ja to nie mam,kurcze, takiego charakteru, aby uprzykrzać jemu życie.
no szkoda, że ta twoja znajomość przybiera taką formę, wiesz, to super, że facet ma aspirację i chce coś osiągnąć w życiu, daleko szukać takiego mężczyzny, ale może się coś zmieni, może tak sobie wszystko ułoży, aby znaleźć czas dla ciebie??
ja marzę o tym, aby zmienić pracę, w obecnej krucho z wypłatami, rzadko są na czas, pozytyw tej pracy jest to, że szef nie robi mi problemów, jak się spóźnię, czy jak chcę wyjść wcześniej, jest po prostu taki elastyczny pod tym względem, ale z pieniędzmi też jest bardzo elastyczny i to jest wkurzające, bo wiecie co, nie wiem, jak wy, ale ja wydaje tyle kasy, że szok, o zaoszczędzeniu złotówki mogę pomarzyć, a to pieluchy, a to ubranko, a kupuje w lumpeksie, teraz spacerówkę chcę kupić, nic dla siebie