Cześć dziewczyny
Ale jestem wściekła! napisałam się a zjadło mi posta
wrrrr....
Już nie pamiętam o czym pisałam
Pogoda u nas też nie ciekawa... pochmurnie i silny wiatr więc odpuściłyśmy i my spacer...
W niedziele byliśmy w odwiedzinach u mojego brata i jego synka
Kalinka pierwszy raz widziała noworodka
wyrywała się do głaskania
Mały Szymek jest bardzo grzeczny-praktycznie cały czas spał
Pisałam wcześniej Wam że przestaję karmić piersią... udało się! Kalinka przeszła z tym do porządku dziennego-bałam się że będzie się buntować i "walczyć" o "swoje" mleczko... ale na szczęście nie
Tak jak pisała
ewluk Kalinka to niejadek... i zawsze byłam spokojniejsza jak chociaż mleczko miała w brzuszku... ale postanowiłam tym razem spojrzeć na siebie- bo np. jak karmiłam ją nie mogłam brać wielu leków-wiecie że mam ostatnio problemy ze snem-nie brałam tabl bo karmiłam i w konsekwencji nie spałam... m. był już na mnie o to zły...
no i teraz jak nie karmię mogę powrócić do wegetarianizmu
Od 14 lat nie jadłam mięsa ale jak okazało się że Kalinka ma skazę białkową to musiałam cały nabiał odstawić-ścisła dieta i musiałam zacząć jeść mięso...-to był okropny dla mnie czas-nawet sobie nie wyobrażacie co przeszłam-nie byłam w stanie przełknąć mięsa-od razu odruch wymiotny miałam...ale ze względu na Małą przemogłam się bo chciałam karmić ją piersią-trwało to ok. roku a teraz mogę znów być sobą i żyć w harmonii z moimi przekonaniami... Oczywiście Kalina je mięso i nie będę jej go pozbywać-w domu ja tylko jego nie jadam ale np.nie mam oporów przygotowywać mięsne obiady
Co do ząbków ta Kalina też późno ząbkowała-ok 11 m-ca i myślałam że kolejne zęby jej"wystrzelą jak z procy" ale jednak nie-pomału, bez pośpiechu.... ma ich 10 już
Pozdrawiam Was wszystkie-życzę zdrówka Wam i dzieciaczkom