Witajcie kobietki! Przepraszam, że tyle się nie odzywałam. Po rozmowie z lekarzem wzięło mnie na przemyślenia, już w piątek popołudniu widziałam się z Lubym, musieliśmy sporo przegadać. Dziś musiał wrócić do szkoły, bo ma dużo służby w tym tygodniu. Wróci maksymalnie w niedzielę rano. Ja do tego czasu siedzę w towarzystwie 3 latka, a od środy jeszcze jego rocznej siostrzyczki, chrześnicy Lubego
Nie nadrobiłam jeszcze wszystkiego co pisałyście, widzę tylko że coraz więcej tu fasoleczek
trzymam więc mocno kciuki za wszystkie fasoleczki, dobre wyniki badań i piękne usg
hummel_girl widziałam że pytałaś kilka razy o to co powiedział lekarz. Wyniki są średnie, ta krew w moczu najprawdopodobniej wynika z kiepskiej krzepliwości krwi, o czym wiem, więc tyle dobrze ze parametry nerkowe są w porządku. Chcą mnie położyć na kilka dni badań na oddział, żeby porobić badania hormonalne, ogarnąć to dokładnie jak należy. Bardzo chciałabym, żeby za ten rok była szansa na rozpoczęcie starań, a do tego konieczne są dobre wyniki, więc walczymy
Z całego serca pragnę maluszka. Z drugiej strony jestem pełna obaw i wątpliwości. Mam kosmiczny mętlik w głowie, bo cała sytuacja z ciążą, planowaniem starań, badaniami itd mam wrażenie że nieco zawładnęła pewną częścią życia.