Zdaniem eksperta

Prof. dr hab. med. Romuald Dębski

Prof. dr hab. med. Romuald Dębski

Kierownik Kliniki Położnictwa i Ginekologii CMKP oraz Ordynator Oddziału Ginekologiczno-Położniczego w Szpitalu Bielańskim w Warszawie.

Specjalista w zakresie położnictwa, ginekologii, endokrynologii, ultrasonografii i diagnostyki prenatalnej.

1. Bullough et al., Reducing infection rates in Caesarean section patients with BMI of 35 or more: a 138 patient evaluation. Poster presented EBCOG, Glasgow 2014

Porozmawiajmy o porodzie

Na wpisy czekamy do końca roku. Laureatów ogłosimy w pierwszym tygodniu stycznia 2017r.

Trzy najaktywniejsze użytkowniczki, które zamieszczą najciekawsze wypowiedzi, narodzimy zestawami kosmetyków.

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować lub Zaloguj przez facebook



  • reginka | 2016-11-05 17:17:01 | zgłoś naruszenie

    Nie musi być najbliższy ale najczęściej się to właśnie tak kończy. Byłam kilka razy w szpitalu i odsylali mnie z kwitkiem mówili,że to jeszcze nie czas i mam jechać do domu aż raz nie zdążyłam dojechać do domu i musiałam wracać i ledwo zdążyłam z powrotem do szpitala. Dlatego moim zdaniem jeszcze daleko naszym szpitalom do fachowej obsługi na poziomie ale prawda jest, że jest o niebo lepiej niż było wcześniej
  • majkie_3 | 2016-11-05 15:01:20 | zgłoś naruszenie

    Niestety, mimo iż coraz głośniej mówi się o tym, jak ważne są warunki i atmosfera na oddziale położniczym, wciąż w naszym kraju funkcjonuje wiele placówek szpitalnych, w których traktuje się kobiety obcesowo, nie szanując jej praw. A przecież poród to wielkie i trudne przeżycie – dlatego kobieta powinna rodzić w warunkach intymnych i komfortowych, a personel szpitala powinien jej zapewnić profesjonalną opiekę i zadbać, by przed, w trakcie i po porodzie czuła się dobrze i bezpiecznie.Z tego powodu niezmiernie ważną sprawą jest wybór szpitala do porodu – odpowiednia placówka będzie gwarancją, że urodzisz swoje dziecko w przyjaznym miejscu i nawet po latach będziesz z entuzjazmem i sentymentem wspominać szpital położniczy i opiekę, jaką cię w nim otoczono.Cieszę się że obecnie mamy wolny wybór, w której placówce chcesz urodzić dziecko. Nie musi to być wcale szpital położony najbliżej twojego domu.Ja mam w swojej miejscowości szpital położny ale opinia o nim i lekarzach nie jest dobra. Zdecydowałam się na szpital który znajduje się 60km od miejscowości w której mieszkam.Mam porównanie i wiem że opieka nad rodzącą jest tam dużo lepsza.Praktycznie duża część dziewczyn decyduje się na ten szpital,pomimo że mamy szpital na miejscu praktycznie pod nosem.
  • mon33 | 2016-11-05 13:35:52 | zgłoś naruszenie

    Opieka poporodowa polepszyła się i to bardzo dużo , rodząc pierwsze dziecko 11 lat temu , a rodząc drugie dziecko rok temu różnica w opiece była ogromna , przede wszystkim podejście personelu do pacjenta , chodzi mi o położne . Teraz jak rodziłam to położne były miłe , pomocne , dużo rozmawiały , zarówno na oddziale patologi jak i na poporodowym . Opiekę miałam świetną . Kiedyś jak rodziłam niestety tak nie było , położne przychodziły tylko jak musiały , nawet jak się po nie dzwoniło , prosiło o pomoc oczywiście pomagały ale robiły to z wielką łaską . Było to w tym samym szpitalu . Warunki na salach też dużo uległy poprawie . Za pierwszym razem jak rodziłam to za poród rodzinny trzeba było zapłacić , teraz porody rodzinne są darmowe , tak samo było ze znieczuleniem za które też rodząca musiała zapłacić , teraz też jest ono za darmo , poród w wodzie i wiele innych udogodnień dla rodzących . Na szczęście są takie zmiany ,więc teraz rodzić jest dużo lepiej niż kiedyś :) Prawda na forach internetowych jest sporo opowieści o strasznych , bolesnych długich , trudnych , z komplikacjami porodach , a mało o porodach szybkich , bez komplikacji . Najlepiej przed porodem nie czytać za wiele , bo potem same siebie nakręcamy i panicznie boimy się porodu . Przecież i tak co ma być to będzie , a każdy poród jest inny , więc nawet nie ma co się sugerować opowieściami o porodach . Trzeba nastawić się pozytywnie ,że wszystko pójdzie sprawnie i szybko i bez żadnych komplikacji.I na świecie pojawi się nasze zdrowe cudowne dzieciątko nasz wspaniały cud.
  • majkie_3 | 2016-11-05 12:56:22 | zgłoś naruszenie

    Na forach internetowych aż roi się od opowieści o strasznych porodach. W pracy, kiedy oznajmisz, że jesteś w ciąży, każda koleżanka relacjonuje ci swój poród. Co jeden to gorszy, boleśniejszy, tragiczniejszy. Dochodzi do tego, że panicznie boisz się swojego porodu. Znacznie rzadziej, kobiety, których poród przebiegł łatwo i był dla nich pozytywnym przeżyciem, rozpisują się lub opowiadają o swoich doznaniach. Może obawiają się, że zostaną odebrane jako te, którym nie należy się uznanie, skoro nie cierpiały. Słysząc te wszystkie opowieści niepotrzebnie się nakręcamy,trzeba myśleć pozytywnie,po co się czymś zamartwiać na zapas i niepotrzebnie.To nie służy ani nam ani dziecku.Także dziewczyny głowa do góry !!!
  • reginka | 2016-11-05 11:35:49 | zgłoś naruszenie

    Ja przed pierwszym porodem również się bardzo bałam jak to wszystko będzie wyglądać. Też dużo czytałam różne fora internetowe i myślę, że to nie był najlepszy pomysł. Kobiety nawzajem się nakrecaja, straszą. Rzeczowe informację uzyskałam uczęszczając do szkoły rodzenia. Wszystko tam wytłumaczyli, jak będzie przebiegał poród, jak inco wygląda, jakie badania będą robione, naprawdę polecam wszystkim szkoły rodzenia, szczególnie przy pierwszym dziecku. Opieka na pewno juzr idzie do przodu ale niestety bynajmniej w szpitalu gdzie ja rodzilam dawali znać, że oczywiście można coś pomóc coś przyspieszyć ale za dodatkową opłatą. Nie podobało mi się to za bardzo i tego nie zrobiłam i przez to mój poród trwał dość długo. Można powiedzieć,że dopiero pojawienie się ordynatora przyspieszylo poród. I takie podejście mi się podobało. Pod względem podejścia do rodzących kobiet jest naprawdę bardzo dużo do poprawy ale wszystko idzie w dobrą stronę
  • margerita090 | 2016-11-04 23:37:30 | zgłoś naruszenie

    Pierwsza ciąża i strach przed nieznanym. Wszystko jest nowe, a poród z każdym tygodniem coraz bardziej przeraża. Na początku byłam spokojna, wiedziałam jak chce rodzić i gdzie. Teraz zaczynam szaleć. Czy dostane się do szpitala w którym chce rodzić? Czy uda mi się urodzić fizjologicznie? Szpital który wybrałam ze względu na neonatologię i najlepszych specjalistów jako szpital kliniczny skupia się na ciążach patologicznych rozwiązywanych przez CC. Fachowcy są super ale to prawdziwa fabryka dzieci, porodów fizjologicznych jest niewiele, a ja mam wskazania do CC przez cukrzyce ciążową. Do tego jest tam najmniej udogodnień, najwięcej leków, problem z towarzystwem przy porodzie, brak możliwości kangurowania przez tatę w przypadku CC.... Naprawdę nie wiem co mam robić. Może wybrać inny, gdzie będę razem z mężem, będę rodzic w spokoju i w swoim tempie nie popędzana na siłę lekami... ale co jeśli będą komplikacje? Szkoła rodzenia jeszcze bardziej mnie stresuje. Jak myślę o porodzie to czuje strach i bezsilność. W domu rodzic nie zamierzam, a w szpitalu nic nie będzie zależało ode mnie. To będzie kwestia szczęścia- trafić na dobrą położną i lekarza. Czy mnie nie oszukają że potrzebuje nacięcia krocza, CC, oksytocyny lub jeszcze czegoś innego. Kiedyś kobiety bały się porodów z powodu braku medycyny, a dziś to medycyna przeraża. A po porodzie?? Czy szczepić? Jak często myć? Czym smarować? Ile karmić? Wszystkie te pytania dotyczące dziecka, a jeszcze dodatkowo t co dotyczy mnie: Jak długo będzie boleć? Czy dobrze się goi? Czy się obudzę jak dziecko będzie płakać? Czy dam rade jak zostanę sama z dzieckiem? Czy kiedyś się jeszcze wyśpię? Myślę o tym i mam łzy w oczach bo przecież tyle rzeczy może pójść nie tak, a ja tak bardzo kocham to maleństwo we mnie. I zaraz potem jestem zła na siebie że zamartwiam się na zapas i zupełnie bez potrzeby - przecież miliony kobiet codziennie rodzi miliony zdrowych dzieci bez żadnych komplikacji - dlaczego w moim przypadku miałoby być inaczej?
  • mikaa997 | 2016-11-04 22:15:20 | zgłoś naruszenie

    Bardzo się cieszę że w ciągu ostatnich lat opieka okołoporodowa mimo wszystko poszła w Polsce do przodu. Kiedyś nie było mowy o żadnym zwiedzaniu szpitala, planach porodu itp. Teraz na prawdę jest dużo lepiej ;) Ja także byłam na zwiedzaniu dwóch szpitali z czego wybrałam jeden ale z uwagi na personel. Przy pierwszym porodzie nie miałam lekarza ze szpitala ale i tak nie narzekam. Teraz mój lekarz prowadzący pracuje w wybranej przeze mnie placówce i muszę powiedzieć że jestem zadowolona. Jak już wspominałam kilka dni temu trafiłam na patologię ciąży i to, że mój lekarz był na miejscu bardzo mi pomogło.
  • mon33 | 2016-11-04 20:24:51 | zgłoś naruszenie

    Tak nam kobietom należą się brawa i to wielkie brawa za rodzenie dzieci i to nie ważne w jaki sposób czy naturalny czy przez cc , bo jednak to ból ,cierpienie ale zakończony wspaniałym cudem jakim jest dziecko. Mój pierwszy poród również nie należał do łatwych zanim lekarze podjęli decyzję o CC minęło 16 długich godzin , długich i bolesnych godzin , miałam bóle krzyżowe , silne skurcze , co chwilę podawane kroplówki , zastrzyki , a rozwarcia jak nie było tak nie było , po całej nocy rano już nie miałam siły , i nawet dokładnie nie pamiętam jak mnie brali na CC . Ale z sali operacyjnej pamiętam wszystko . I pierwszy poród można powiedzieć ,że miałam i naturalny i CC . Drugi poród to już planowane CC , całe CC od początku do końca trwało około 45 minut . I mogę powiedzieć ,że poród naturalny zdecydowanie bardziej boli , a bolało okropnie i jeszcze było daleko do urodzenia dziecka . Po CC jednym i drugim czułam się dobrze ,żadnych większych bóli nie miałam , bo mi dawali kroplówki przeciwbólowe więc nie bolało . Rany na szczęście ładnie się pogoiły , blizny są niewidoczne . Szpital do rodzenia dobrze jest wybrać wcześniej przed porodem , a także wybrać się na zwiedzanie szpitala , zobaczyć sale porodowe . Ja wybrałam szpital w którym pracował mój ginekolog , w szpitalu miałam bardzo dobrą opiekę zarówno przed i po porodzie . Warunki szpitalne też dobre . Dla mnie najważniejsze w wyborze szpitala było to żeby pracował tam mój lekarz .
  • mikaa997 | 2016-11-04 15:00:28 | zgłoś naruszenie

    Majkie, masz rację nam - wszystkim kobietą, matkom należą się brawa bo sama ciąża i przyjście dziecka na świat to już wyzwanie. Czy cesarka czy poród naturalny to mimo wszystko jakiś ból i wyrzeczenia. Oby wszystkie nasze porody kończyły się dobrze dla dzidziusia i dla mamy :) Mój pierwszy poród nie należał do łatwych, pojawiły się komplikacje, na szczęście nie dla dzidziusia a dla mnie. Wszystko skończyło się dobrze, ja złe rzeczy szybko zapomniałam i zdecydowaliśmy się na drugie dziecko. Kolejny maluszek też zapowiada się duży i lekarza możliwe, że będą rozważać u mnie cesarkę. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze i nie będzie żadnych powikłań. Cieszę się, że tak pozytywnie wypowiadanie się o cesarskim cięciu, zmniejsza to mojego obawy :))
  • majkie_3 | 2016-11-04 13:16:38 | zgłoś naruszenie

    Tu zawsze będą zdania podzielone i każdy będzie pewnie miał swoją rację.Wiem, że cesarek jest więcej niż 5, 10 czy 15 lat temu. Pytanie – czy to nowy trend? Tego nie wiem… Ale jedna rzecz jest dla mnie najważniejsza – dla mnie jako mamy dwójki dzieci, która już niebawem urodzi dla nich wypragnionego braciszka – nie ważne jak się dziecko rodzi – czy wyjdzie samo, czy ktoś mu pomoże. Ważne że żyje i niech to właśnie idea ratowania życia w sytuacjach patowych będzie najważniejszym bodźcem do robienia cesarki. Kochane Mamy, obecne i przyszłe – cesarka to poród!! Inny, ale wciąż poród. Czy mniej bolesny czy bardziej? Nie mi oceniać. Nie miałam skurczy, nie wiem co to znaczy. Podziwiam jednak nas wszystkie kobitki,że mamy na to siłę i mimo wszystko decydujemy się na rodzenie kolejnych dzieci.