6 kwiecień (wtorek), zaraz po Świętach Wielkanocnych, spóźniający się od piątku okres nie dał mi w końcu spokoju. Zaraz po pracy poszłam do apteki. W domku zrobiłam test i …... są dwie kreski !!! Jestem w ciąży!!! W pierwszych momentach szok, to nie możliwe...??? ... mieliśmy jeszcze troszkę poczekać. (Pod koniec sierpnia kończy mi się umowa, chciałam doczekać do momentu, kiedy otrzymam ja na czas nieokreślony). A tu proszę pod koniec tego roku zostanę mamusią. Tego samego dnia umówiłam się na wizytę u gin. Nie chciałam czekać ani dnia dłużej. Umówiłam się na rano – 8:15. Następnego dnia z samego rana dla pewności zrobiłam kolejny test (dzień wcześniej kupiłam aż dwa). Również na tym pokazały się dwie kreseczki. Mężuś jadąc do pracy powiózł mnie do przychodni. Wizyta była krótka…, lekarz od razu dał mi skierowanie na badanie krwi (beta HCG). Nie badał mnie, - powiedział, że to za wcześnie. (Według terminu ostatniej miesiączki byłam wtedy w 4 tyg ciąży). Zaraz pobiegałam ze skierowaniem do pielęgniarki. Pobrała krewi powiedziała, że wyniki będą jutro. W czwartek rano pobiegłam po wynik…. Tak!!! Potwierdziło się… jestem w ciąży ;)…. Teraz z mężem oczekujemy naszego dzidziusia ;-)

Utworzono: 2010-09-10

27 tc

Jak ten czas szybko mija.

Dzisiaj zakończył mi sie 27 tydzień ciąży. Jeszcze tylko 13 tygodni i bede tuliła swojego bobasa :)

 

Wczoraj mój mąż przedstawił mi strategie działania na najbliższy rok.

On zawsze tak ma. Wszystko wypisuje sobie w kalendarzu, analizuję i przedstawia mi do akceptacji, bądź poprawy. Przyznam się szczerze, że Jego wczorajszy tzw. plan działania przypadł mi do gustu. No może nie w 100 %, ale byłam w stanie te Jego pomysły zaakceptować.

Według mojego męża powinnam rodzić w Płocku /nie w Warszawie/ - i ten pomysł coraz bardziej mi się podoba.

Mimo, że chodze do lekarza tutaj w Warszawie, to i tak jestem przygotowana na to, że prowadzący ciążę lekarz nie uczestniczyłby w chwilach porodu.

Żeby rodzić pod opieka mojego gin musiałabym zdecydować się na poród w prywatnym szpitalu. Kwota porodu fizjologicznego wynosi od 9.000 do 10.000 zł, cesarki o 2.000 zł więcej. Za taką kwotę mogę super umeblować pokoik dla naszego maluszka :)

Najważniejsze jest, żeby urodziła zdrowego bobaska.

 

 

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Szczęśliwa żona wspaniałego, kochanego męża ;-) Mamusia Pawełka // Jestem osobą ambitną, poważnie podchodzącą do życia. Mam jeszcze dużo marzeń i planów do zrealizowania :), oczywiście nie za wszelką cenę. Pozytywnie nastawiona do świata. Z jednej strony realistka twardo stąpająca po ziemi choć często zadająca sobie trudne życiowe pytania. W życiu cenię szczerość, uczciwość, odwagę, lojalność…
Czerwiec 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
          01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj