Podzial na zabawki dziewczece i chlopiece zostal nam narzucony tylko kulturowo, ale w rzeczywistosci on nie istnieje. Moja juz prawie 4-letnia coreczka Angelika od zawsze bawila sie najchetniej stara kolekcja autek swojego taty. Nigdy jej tego nie bronilismy, bo zabawki maja bawic dziecko, a nie zaspakajac oczekiwania jego rodzicow. Aktualnie od roku Angelika stala sie prawdziwa fanka bajki pt. "Mali Einsteini", ktora tez jest uznawana za bajke dla chlopcow, jej ulubione zabawki to Einsteiny i ich rakieta, lodz podwodna i batuta Leosia tez z tej bajki, odrzutowiec, parowozik, samochod strazacki zbudowany przeze mnie z klockow Lego i nadal te taty autka. Ja, jako rodzic i pedagog z zawodu nie widze w tym nic zlego, a nawet jestem z niej bardzo dumna, iz mimo tak silnej presji reklam w TV i jej kolezanek z przedszkola, ona jednak wybiera to, co naprawde lubi, a nie to, co rzekomo powinny lubic dziewczynki.
Mewka