rss wpisy: 60 komentarze: 56

Krystianek

Opisujemy tutaj co się u nas dzieje:) Dzielimy się radościami, smutkami (oby tych ostatnich jak najmniej).
  • Utworzono: 2011-01-19

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Brak czasu...

    Ostatnio rzadko tu zaglądam. Od paru dni pogoda u nas lepsza, słoneczko świeci, to chodzę z małym na długie spacery, tymbardziej że strasznie marudny się zrobił,a podczas takiego spaceru ja odpoczywam bo on śpi. Codziennie myślę sobie, że gorzej już być nie może ,ale kolejne dni pokazują że może... Krystian jak nie marudzi, jęczy, płacze, to śpi... nie mogę go niczym zająć! Zabawki go nie interesują, moje ramiona też nie dobre, nawet wieczorna kąpiel nie sprawia mu takiej przyjemności jak kiedyś... moje biedactwo, ja wiem czym to może byś spowodowane...czekamy na tą pierwszą perełkę, ale jak długo nam przyjdzie jeszcze czekać??!!

     

    Zymkam na obiadek, później na spacerek.

    Miłego dzionka!! Pozdrawiamy!

     

  • Utworzono: 2011-01-12

    Zła, zmęczona i w ogóle...

    Pies sąsiadki mnie wykończy! Dzisiaj znowu od rana od 6 do 8 prawie bez przerw szczekał!! Młody o pólnocy obudził się na karmienie, kolejne o 5... jak się położyłam już nie mogłam zasnąć, bo słyszałam jak sąsiadka biega po schodach, trzaska drzwiami, później mąż przed 7 wstał do pracy, słyszałam jak robi sobie śniadanie...kiedy wyszedł o 7.30, 20 minut później obudził się Krystian. Wkurzona, zeszłam na dół i napisałam kartkę do niej że tak dalej być nie może, że nie możemy spać przez jej psa!! Zobaczymy czy coś to da, tylko z drugiej strony, co ona może zrobić, przecież nie weźmie go ze sobą do pracy!? Masakra, mówię Wam!

    Jeszcze wczoraj byłam u lekarza, wkońcu się zdecydowałam... przedwczoraj w nocy znowu miałam atak bólu żołądka, wstyd się przyznać ale mam je już od ponad 3 lat! nie co noc, czasem bywa że nie ma nic przez miesiąc, dwa albo i dłużej. Musiał się urodzić syn bym zdecydowała się zadbać o swoje zdrowie. Martwiłam się że to mogą być wrzody, ale lekarz powiedził że to niemożliwe, że nie trwałoby to tak długo... Po wywiadzie i badaniu brzucha, stwierdził że to zespół jelita wraźliwego. Heh, szkoda że prawie żaden objaw się nie zgadza, no ale niech ma. Przepisał tabletki, całe szczęście że jeszcze przez parę miesięcy mam leki na receptę za darmo to poszłam do apteki odebrać. Wczoraj wieczorem było ok, zobaczymy jak długo. Oby te ataki się skończyły! Ale tak sobie pomyślałam, że jak pojedziemy do Polski zrobię sobie prywatnie gastroskopię, bo to nie ma żartów!!

     

    Odliczamy już dni do przyjazdu teściowej. Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że ją zobaczę! Jeszcze bardziej teściowa się cieszy, że wkońcu zobaczy nas i uściska wnuczka!

    Wnuczek zmienia się z dnia na dzień! Taki kochany jest!! Tak dużo już umie. Łobuz mój mały!!

  • Utworzono: 2011-01-08

    Przemeblowanie

    Wczoraj wkońcu zrobiliśmy porządek u Krystiana w pokoju. Myślałam o tym już od jakiegoś czasu, kiedy to nasz bąbel zaczął sam spać w pokoju, wcześniej przy jego łóżeczku, stało łóżko w którym ja spałam. Więc, złóżyliśmy wczoraj to łóżko, zostawiliśmy tylko materac, który może się przydać jeszcze jak przyjedzie teściowa lub ktoś inny z rodzinki w odwiedziny. Ustawiliśmy łóżeczko, komodę  i wkońcu przyniosłam od nas z sypialni fotel bujany, na którym w nocy karmię synka. Dzisiaj jak się uda kupię nowe zasłony do pokoju a w najbliższym czasie jakiś dywanik...:-)

  • Utworzono: 2011-01-04

    Wszystko co dobre...

    Resztę powiedzenia znamy bardzo dobrze.... tak, dzisiaj pierwszy dzień jak mąż po świętach wrócił do pracy, i znowu tylko ja z synkiem...a tak było nam dobrze w trójkę... Teraz planowane wolne dopiero w marcu jak moja teściowa przyjedzie, kolejne na Święta Wielkanocne....i w kwietniu... nie chcę o tym myśleć, kończy mi się urlop macierzyński...czas powrotu do pracy, pytanie czy mnie zechcą,czy będzie dla mnie miejsce, na innej zmianie?? Jeśli nie, zostanę z Krystianem jeszcze w domu.

    A póki co, jutro ostatnie szczepienie! W piątek byliśmy z małym w przychodni, zwarzyć, zmierzyć. Pytałam o rozszerzanie diety, ale powiedziano mi, że nie powinnam mu jeszcze nic dawać, dopiero w 6 miesiącu. Nie mam jakiegoś wielkiego ciśnienia, choć wiem że mogę, ale poczekam jeszcze trochę, aż skończy 5 miesięcy.

    Krystek rośnie jak na drożdzach, zaskakuje mnie na każdym kroku. Dzisiaj w nocy, jak do niego poszłam nakarmić, zastałam mojego malca, odkrytego, z głową tam gdzie powinny być nogi, gadał sam do siebie :-) W pierwszej chwili rozbawiło mnie to, ale później pomyślałam, dobrze że nie nakrył tą kołdrą głowy... eh, poza tym dzisiaj uparcie przewracał się z plecków na brzuszek, z tym że konczyło się to płaczem, bo nie mógł spowrotem wrócić na plecki...no i podnosi główkę, na leżaczku jak jest próbuje siadać, jak go łapię za rączki tak samo... czasem go podciągnę do pozycji siedzącej, ale...hm chyba nie powinnam tego robić, sam usiądzie jak będzie gotowy...

    Zmykam... napić się spokojnie herbatki póki Krystian jeszcze śpi!

    Pozdrawiam!

  • Utworzono: 2010-12-31

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    2011

    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku życzą Iza Marcin i Krystianek!

  • Utworzono: 2010-12-30

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Postanowienie....

    Już przed Świętami zaczęłam ćwiczyć... ćwiczę 4 razy w tygodniu, póki co nie opuszczam żadnego treningu, jeśli dotrwam do wiosny, postaram się choć 2 razy w tygodniu jeszcze biegać. Trzeba wkońcu pozbyć się pociążowego brzuszka, zadbać o siebie... dla siebie, dla męża, dla synka...

    A tak u nas nic ciekawego się nie dzieje. 5 stycznia idziemy na ostatnie szczepienie.

    Poza tym zastanawiam się nad zapisaniem z młodym na basen... widzę jaką frajdę sprawia mu wieczorna kąpiel:-)

    Aaa i dzisiaj napisaliśmy maila do miasta...mamy problem z sąsiadką a właściwie z jej psem, już raz zwracałam jej uwagę, było to zanim Krystian się urodził, że jak tylko wychodzi z domu jej pies zaczyna ujadać, czasem trwa to godzinami, jest bardzo uciążliwe, zwłaszcza o 6 rano. Kompletnie nie wiemy co zrobić...słyszałam że czasem dają formularz do wypełnienia, wpisuje się od której do której taki pies najcześciej hałasuje, itp... zakładają podsłuch, rejestrują, by mieć dowód. Taki właściciel jest wysyłany na szkolenie z psem, jeśli problem nie znika można się sądzić.... Zobaczymy co nam doradzą. Dzisiaj młody obudził się już o 7 bo pies szczekał i biegał po schodach dól góra dół! masakra.

    Przy okazji tej sytuacji, złożyliśmy również pismo o przyznanie nam mieszkania od miasta...opłaty są mniejsze i jest możliwość wykupienia takiego mieszkania. Byłoby fajnie jakby nam coś przyznali.

    A teraz idę się szykować do spacerku z synkiem, jak tylko się obudzi i zje. Nie jest zimno dzisiaj, trzeba korzystać. Wczoraj spacerowaliśmy godzinkę.

    miłego dzionka wszystkim!

  • Utworzono: 2010-12-24

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Życzenia

    Wesołych spokojnych zdrowych Świąt Bożego Narodzenia!!!

     

  • Utworzono: 2010-12-20

    Bobasowo wokoło :-)

    Zaczeło się w zeszłym roku...najpierw męża kuzynka oznajmiła że spodziewa się dziecka, następnie koleżanka nasza wspólna, później byłam ja, męża siostra miesiąc po mnie, koleżanka ze szkoły, kolejna nasza wspólna znajoma i na końcu moja kuzynka, która jeszcze czeka, termin ma na 12 stycznia a i jeszcze kumpla z pracy żona jest w 6 miesiącu:-)

    Ale fajnie! same dzieciątka!

    Wczoraj właśnie dostałam wiadomość od kumpeli ze szkoły że urodziła.Była dostępna na skype, więc zadzwoniliśmy. Ma synka, zdrowego, ślicznego, różowiutkiego! Chwilę z nią rozmawiałam, dowiedziałam się tylko że miała cesarskie cięcie, którego tak bardzo się obiawiała. Hmm no cóż, tutaj niczego człowiek nie jest w stanie przewidzieć. Ja np bardzo chciałam poród w basenie, ale z tego względu że wody mi odchodziły 3 dni wcześniej zanim się zgłosiłam do szpitala (nie mając pojecia że to wody, myślałam że jakieś upławy) i miałam temperaturę 38stopni lekarz powiedział że poród w wodzie odpada. Może nastęnym razem się uda...ale to jeszcze min 2 lata zanim zacznę myśleć o drugim dzidziusiu, póki co czas swój poświęcam Krystiankowi:-).

     

    A u nas dni jakoś lecą...coraz bliżej święta. Od paru dni u nas biało i bardzo zimno, w nocy -12 Brrr

    Mąż oddał dziś auto na przegląd, eh, ciekawe ile będzie do zrobienia, znowu kasy pójdzie:-( jak zwykle przed samymi świętami. Jutro zadzwonią z warsztatu i będzie wszystko wiadomo. W związku z tym mąż dzisiaj na piechotkę do pracy, i nie przyjedzie do nas na swoją długą 30-minutową przerwę. Wróci jak mały będzie już smacznie spał i ja pewnie też.

    Wczoraj rozmawialiśmy przez skype z męża babcią, była akurat u siostry, bo chrzcili swojego synka. Biedna babunia, popłakała się kochana jak zobaczyła prawnuka, w sumie pierwszy raz, nie licząc paru zdjęć które wysłaliśmy jak mały się urodził. Eh, ciężko! wszyscy tak daleko....Ja coraz częściej myślę o powrocie do Polski...problemy dwa, brak własnego mieszkania, a teraz odłożyć to ciężko no i brak pracy...ale zobaczymy....

  • Utworzono: 2010-12-17

    Święta...

    Zbliżają się wielkimi krokami...a ja....nie mam na nie ochoty... Jak zwykle bez bliskich, tylko my, choć w tym roku będzie nas trójka :-) Rok temu 23 grudnia, zrobiłam test i dowiedzieliśmy się że wkoncu się udało!! po 2 latach starań.

    Dzisiaj mieliśmy jechać do przychodni, zważyć młodego i miałam się dowiedzieć co z ciemiączkiem. Ostatnio jak byłam zapytałam położną czy to normalne by jeszcze nie było zrośnięte, mam na myśli tylne ciemiączko. Powiedziała że powinno zniknąć do 16 tygodnia, że nie ma się czym martwić...ale mały 22 grudnia skończy 4 miesiące i dalej to ma. Pewnie martwię się na zapas.

    Pojedziemy za tydzień w piątek, bo Krystian coś dzisiaj marudzi, a tam przyjmują tylko od 11 do 12.30.

    Powiedzcie mi dziewczyny, kiedy mogłabym zacząć mu dawać coś innego do jedzenia i co to powinno być? Marchewka, jabłko? Wiem że pierwszego dnia tylko łyżeczkę i to najlepiej rano by obserwować maluszka w razie jakby pokazało się uczulenie...ale nie wiem kiedy byłby najlepszy czas. Jak skończy 4 miesiące? Podobno dzieciom karmionym butelką, wcześniej można wprowadzać nowe produkty.

    Jak u Was to było??

    Serdecznie wszystkie Was pozdrawiam i życzę miłego dnia!

     

    P.S  Ah, zapomniałam się pochwalić, ale wygraliśmy z Krystianem e-bobasowy konkurs na najlepiej prowadzoną ksiazeczke zdrowia dziecka! Pierwszy raz zdażyło mi się coś wygrać!

  • Utworzono: 2010-12-12

    Dumna mama!

    U nas sytuacja powoli się normuje. Krystian ładnie sypia w nocy, budzi się między północą a 2, mąż go karmi, następne karmienie moje, zwykle między 7 a 8 rano. Wstajemy, bawimy się, buźka syneczka uśmiechnięta prawie non stop, po ok 2,5 godzinie drzemka 40 minutowa, ma dwie takie w ciągu dnia i jedna drzemka dłuższa od około 1,5 godziny do 2!

    Dałam sobie spokój z uczeniem samodzielnego usypiania. Na chwilę obecną, jak widzę że mały zmęczony, biorę go na ręce, parę razy zabujam, pogłaszcze po brzuszku, po nóżce, odkładam do łóżeczka i śpi! kochany mój!!

    To pierwszy powód do dumy:-)

    Kolejny, synuś nauczył się ostatnio przekładać sobie zabawki z jednej rączki do drugiej, czasem jak mu wypadnie sam potrafi złapać spowrotem!

    Małymi kroczkami, synek umie coraz więcej.

    Aaaa i prześlicznie, głośno się śmieje. Mogłabym go słuchać, cały dzień i całą noc!! Aż mi na serduszku robi się ciepło!!

    Miłego dzionka mamusie!!


Mama, żona...pracująca na pół etatu
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
  • Avatar

    Niuniek (Krystian Dominik)

    Urodziny: 22.08.2010

    Imieniny: 25.10

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj