wydarzenie nieoczekiwane

To znów ja, muszę się z Wami podzielić mega nowinką ... jak to banalnie brzmi, wróć, muszę się z Wami podzielić mega informacja wzruszającą, ale wszystko od początku.
Mam bliska koleżankę, która bardzo, bardzo chciała mieć dzieciątko - ile jest takich kobiet na świecie, ale mimo kilkuletnich starań, badań, leczeń i Bóg wie jeszcze czego lekarz stwierdził, że chodź zajdzie w ciąże na pewno jej nie donosi:( Po wielu miesiącach przygotowań adoptowała dziewczynkę, wprost ze szpitala, kilkumiesięczną - chorą. Chorób jej nie sposób wyliczyć. Obiecali sobie z mężem, że tyle jest nieszczęścia wśród takich maluchów, więc pomogą chodź jednemu. Były wątpliwości czy dobrze robią, były drwiny wśród rodziny, że biorą chore dziecko, ale zdecydowali się. Dziewczynka dziś ma 8 lat a koleżanka moja dostała najpiękniejszy prezent w ramach podziękowań za to co zrobiła (ja sobie tak to tłumaczę) urodziła zdrowego chłopczyka kilka dni temu .....
Brak słów, po prostu cud:))