komódka

Ubranek przybywa a szafki niestety nie z gumy:)
Postanowiliśmy z mężem kupić następną komodę, żeby niepotrzebnie nie upychać, żeby nie miąć tego co uprasowane, żeby szanować tak cenny mój czas przy prasowaniu:)
Taki komfort psychiczny, że coś jeszcze można wsadzić, bo na pewno ktoś coś przyniesie, podaruje, kupi mojemu maluszkowi, a że mieszkano mamy nieduże wszystko musi mieć swoje miejsce i komoda - wymarzony mebel.