Najważniejsza jest uwaga rodziców. Dziecku trzeba przypominać (mimo że pewnie część z nas wspomina to jako zmorę własnego dzieciństwa): nie garb się, wyprostuj się, siedź prosto. Dzieci łatwo o tym zapominają (zdarza się to przecież również dorosłym).
Największym problemem jest to że dzieci coraz mniej się ruszają, a rodzice wolą je miec na oku włączając im komputer lub telewizor niż pójść z nimi na dwór czy pograć np w piłkę. Od najmłodszych lat rodzice często nieświadomie narażają swoje dziecko na wady postawy np poprzez kupno chodzika który ma dziecku pomóc w nauce chodzenia a tak naprawdę przyczynia się do utrwalenia złych nawyków w układaniu stóp, nóg. Niestety bardzo często obuwie które kupujemy dla swoich dzieci nie jest dobrze wyprofilowane i noszenie go przyczynia się do powstawania wad u dzieci. Inną rzeczą na którą ja zwracam uwagę to plecaki szkolne noszone na jednym ramieniu, powodują skrzywienia kręgosłupa , dawniej każde dziecko miało tornister szkolny i powiem szczerze że chyba te tornistry były lżejsze niż zawartość dzisiejszych plecaków.