Guzik prawda, mój syn spał ze mna do 18 miesiaca życia. Bez problemu sie " wyprowadził" do swojego łózka i pokoju. Dzis ma 4 lata jest dzieckiem rozwinientym intelektualnie bardziej niz na swój wiek. Jest samodzielny odkad odkrył ze ma rączki i nóżki. Sam sie odstawił od piersi w wieku 14 miesiecy, sam zdjał sobie pieluszke i siadł na nocnik w wieku 19 miesiecy, sam zdecydował ze chce iśc do przedszkola i nie było zadnego płaczu. W wieku dwóch lat zaczał sam sie rozbierac, zakładac buciki itd. Teraz potrafi sam sie wykapac dokładnie myjac wszystkie "zakamarki" swojego ciała mydłem, nadal ma własne zdanie na rózne tematy. W przedszkolu mozna powiedziec jest " przywódcą" grupy. Ustawia kolegów w pary, stoi i obserwuje kłucacych sie kolegów po czym próbuje załagodzic konflikt, pomaga ciociom we wszystkim sam sie do tego wyrywając.
Wiec to ze jakoby dzieci śpiące z rodzicami nie były samodzielne itd to jakas kompletna bzdura, w całej Europie dzieci spia z rodzicami do niemalże roku tylko w Polsce dzieci od urodzenbia sa skazane na rozdzielenie bo mamy własnie takich psychologów którzy hamuja w matkach instynkt macierzynski, twierdzac ze to złe tamto nie dobre, szkada tylko ze tacy psycholodzy nie przyjda do rodziców i nie zmierza sie póżniej z buntem dwulatka czy roczniaka jak rzuca sie o glebe. Dziecko które ma od urodzenia rodziów przy sobie buntów nie przechodzi, szybciej zaczyna sie uczyc mówic i rozwijac fizycznie i umysłowo, czuje sie bezpieczne pod każdym wzgledem. Zwierzeta tez przebywaja z rodzicami az do osiągniecia samodzielnosci i jakos sobie radza w póżniejszym życiu, tylko człowiek jako jedyny ssak wyrzuca " młode" z gniazda zaraz po urodzeniu.
<a href="
[link widoczny po zalogowaniu] src="
[link widoczny po zalogowaniu]; alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>