Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o polityce cookies i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Nowe zasady wchodzące w życie 25 maja 2018. (więcej)
Droga Redakcjo Bejbi, Dziękujemy za cenny artykuł na temat pielęgnacji skóry głowy niemowląt z problemem ciemieniuchy. To niezmiernie ważne, aby rodzice mieli dostęp do rzetelnych informacji i domowych sposobów na radzenie sobie z tym typowym problemem. Rozumiem, że wielu rodziców może przeżywać obawy dotyczące pielęgnacji skóry swoich maluszków, zwłaszcza w przypadku cie
Dziękujemy za cenny artykuł na temat łuszczycy u dzieci. To niezmiernie ważne, aby rodzice byli świadomi tego schorzenia i mieli dostęp do rzetelnych informacji na jego temat. Łuszczyca to trudna i przewlekła choroba skóry, która może znacząco wpłynąć na jakość życia zarówno dzieci, jak i ich rodzin. Dlatego też, tak jak w przypadku ciemieniuchy, ważne jest dostarczenie ko
No na początku często tak jest że tylko rodzice rozumieją dziecko haha, Emilka od początku mówiła bardzo wyraźnie ale za to bardzo cicho do kogoś obcego, że tak czy inaczej tylko ja wiedziałam o co jej chodzi Ja też ostatnio zaczęłam trochę częściej umawiać się z ludźmi którzy mają dzieci. Wcześniej to wogole przez kp i to że moi tacy bliżsi znajomi nie mają jeszcze
No dokładnie Adz. Chyba nikt bardziej nie rozumie dziecka niż jego rodzice xd już też się nie mogę doczekać aż będzie mówił tak po swojemu. Ostatnio w windzie jechałam z sąsiadem i on z synkiem 2 letnim i ten synek strasznie zagadywał,a ja nic nie rozumialam i tylko pytałam tego ojca o co chodzi haha także to taki moment gdzie tylko rodzice rozumieją ten dialekt. Chce też z
Oj Adz współczuję tej rozłąki a z drugiej strony fajnie, że trafił Ci się taki lekarz co nie bagatelizuje problemy tylko właśnie chce zrobić komplet badań. Szybko zleci wszystko będzie dobrze:* I oczywiście pewnie im starsze dziecko tym więcej humorów i sytuacji niepożądanych że tak to nazwę haha. Ostatnio jakieś różne historie zabawne sobie czytałam rodzice vs. Dziec
Drodzy Rodzice, czy zdażyło się Wam kiedyś być zawiedzionym produktem, który zamówiliście przez Internet? Prowadzę badania dotyczące wyglądu opakowania produktów codziennego użytku w sklepie internetowym. Jeśli chcesz i możesz mi pomóc zgłębić ten temat proszę wypełnij ankietę do mojej pracy badawczej: Ankieta skierowana jest do osób pełnoletnich kupujących produkt
Minka super rośnie mały! Dobrze, że lekarka Ci wszystko wyjaśniła. Będziecie bezpieczni oboje, to najważniejsze. Zobaczysz, że raz, dwa i dojdziesz to siebie bo jestem pewna, że na tyle ile będziesz mogła to zadbasz o ranę bo masz już świadomość co i jak więc będzie dobrze. I ani razu mam nadzieję, że nie poczujesz się gorsza z powodu CC!!!! Bo to decyzja niełatwa ale nie k
Sonia moja siostra tak od małego "była pasiona" bo przecież słodycze nie szkodza a wogole to najważniejsze żeby coś zjadła, nieważne co. Dziś ma 18 lat , ciągle coś ją boli, ma IO - otyłość i problemy hormonalne.. i tak masz rację że nie chcemy postępować jak nasi rodzice i chcemy jak najlepiej a jednocześnie przy dziecku dopiero zdajemy sobie sprawę jak bardzo do
Minka bo się to podróżowanie zmienia, jak całe życie przy dziecku xd ale właśnie zmiana nierówna się zmiana na gorsze haha po prostu jest inaczej, czasami ciężko ale też pięknie jednocześnie. Nie można już spontanicznie sobie gdzieś pójść, pojechać, spotkać się ze znajomymi itd. są inne priorytety, ale razem można super spędzać czas, a dla dziecka najważniejsze jest to
Adz jestem bardzo na nie jeśli chodzi o sól xd wlasnie dziś kupowałam małemu słoiczki na wyjazd i zajęło mi to godzinę bo każdego skład sprawdzałam, a niestety często te dla dzieci starszych po 12 miesiącu mają w składzie sól lub zagęszczony sok czyli cukry ;/ a z kolei te po 6 miesiącu to same papki a ja już daje grudki i kawałki więc trochę to trwało ale na szczęście z
Minka na zdrówko. Oczywiście że taki który polezy jest "lepszy" , ale te wszystkie substancje odpowiedzialne za działanie zaczynają się uwalniać wraz z puszczaniem soków. Zdrówka życzę ! ;* Do mnie wogole nie przemawiają żadne przemocowe metody. Mega współczuję takim dzieciakom które przez takie metody są demotywowane do dorosłego życia. I jeszcze ci rodzice któ
O mamooo temat buntu i u mnie aktualny ;D staram się robić tak jak Adz pisze nazywać emocje, pozwalam tam gdzie mogę i na ile przeżyć je małemu i go w tym wspierać ale to nie jest jednak łatwe. Wychowanie dziecka jest mega trudne! Ja lubię sobie posłuchać wypowiedzi psychologów i doświadczonych mam które wychowują dzieci w rodzicielstwie bliskości w tedy łatwiej mi zrozumieć te
Sonia każdemu czasami puszczają nerwy, ja też nie jestem jakaś święta i nie powiem że nigdy nie nakrzyczałam. Ale jest różnica między krzyknieciem też w złości (po którym zawsze przepraszam i tłumacze że to nie jej wina , poprostu mama ma dziś zły dzień i jestem nerwowa), a agresywnym darciem się totalnie za nic. Wtedy w tym sklepie, tamta kobieta wrzeszczała na te dziewczyn
Ja tak samo Adz...właśnie to jest różnica, że są rodzice, których wewnętrznie może szlag trafia w takich sytuacjach buntów, ale zaciskają zęby, starają się tłumaczyć dziecku itd. a są tacy co reagują agresją i to jest słabe...też teraz jak chodzę z małym na spacery to wiele obserwuje i bardziej na wszystko odkąd mam dziecko zwracam uwagę. Kiedyś widziałam fajny filmik,
No właśnie jak pisze Adz. Możemy sobie planować jak wychowany dziecko, ale dzieci mają swoje tzw. bunty, nie potrafią nazwać swoich emocji i czasami nie da się przewidzieć wszystkiego i nad tym gdzieś zapanować więc to już nie kwestia do końca wychowania, a taki etap i pewnie trzeba dużo cierpliwości w tym wszystkim. Nie raz też widzę takie dzieci na osiedlu u nas krzyczące, p�
Adz najważniejsze, że teraz coś z tym robisz. Nigdy nie jest za późno na osiągnięcie celów xd ważne żeby było zdrowie i chęci jeszcze co do żłobków to też dobrze, że są różne grupy teraz na fb i fora i rodzice się dzielą opiniami bo niestety nie każdy rodzic sprawdza daną placówkę a może być tam słaba opieka...np. u mnie na osiedlu jest żłobek i opinie ma różne a
Mamy, Mamusie, Tatusiowie.... Malutki chory Wiktorek walczy dzielnie z chorobą nowotworową, ale jego jedyną szansą zostało leczenie za granicą... Na ten cel rodzice muszą uzbierać ponad 5 mln zł - jeśli możesz wesprzyj Wiktorka choćby złotówką, choćby udostępnieniem
Co by nie było czy żłobek czy niania czy przedszkole czy rodzina czy rodzice heh na pewno każdy jeśli już musi i wybiera to z myślą dla dobra dziecka i własnego a z tym odpieluchiwaniem to jeszcze trochę czasu xd zobaczę co to będzie i na pewno będę obserwować czy jest gotowy, nic na siłę i na spokojnie. Minka a Ty o której jutro wizyta?
Jasne że dzieci kumają i nie są głupie. Ba, są mądrzejsze od wielu nas dorosłych tylko poprostu nie rozumieją JESZCZE wszystkiego, do czego mają święte prawo. I nie potrafią radzić sobie z emocjami , czego też nie potrafi wielu dorosłych ludzi. Dziecko jeśli jest odpowiednio prowadzone (z miłością, czułością, wsparciem itd) staje się świadomym dorosłym. I nie ma co winić
Adz pewnie taka trauma odcisnęła swoje piętno. W końcu wszystko to co przezywamy od najmłodszych lat nas kształtuje na całe życie. Dlatego czasami nie rozumiem jak niektórzy dorośli robią czy mówią przy dzieciach rzeczy których nie powinni bo uważają że to tylko dzieci, są małe i nic nie kumają. No kumają...kumają i to lepiej niż dorośli. Ostatnio mojej mamy mąż mnie wku
Oj dziewczyny, u nas to samo. Choć nie jedliśmy jakoś bardzo niezdrowo, to podczas starań nasza dieta się tak diametralnie zmieniła, że to jest szok Mój mąż już w ogóle nie pije gazowanych napojów. Ogólnie mega dużo na plus. Choć nam to nie pomogło w kwestii starań, to na pewno dla zdrowia wyszło dużo lepiej Sonia, a jak podajesz alergeny to sprawdzasz reakcje i np. przy
Kami mocne kciuki żeby wszystko było dobrze!! :* Minka zwierzak to naprawdę jak rodzina...straszne to musi być przeżycie taka strata. Ja ostatni raz straciłam psa jak byłam mała więc mało pamiętam a jeszcze rodzice kłamali że uciekł to inaczej się to zniosło...a teraz jako dorosły człowiek bardziej odpowiedzialnie podchodzę do opieki nad swoim psem i nie wyobrażam sobie że
Minka jak masz ochotę na coś słodkiego to polecam zdrową wersję nutelli czyli kremy czekoladowe z nutlove xd są chyba w Biedronce lub w Lidlu. Niestety na raz zjeść nie można bo mają zamiast cukru inne slodzidlo którego jak za dużo się zje to może się skończyć na kibelku haha ale ogólnie smakowo są super! Wiadomo, że niczego nie da się przewidzieć i wydaje mi się, że du
Minka teraz Ci się woda zatrzymuje w organizmie to też takie uczucie niefajne spuchnięcia jest, pamiętam to xd kiedy masz teraz wizytę? Powiem Ci że też mnie przeraża to że tak naprawdę nie wiemy jakie te nasze dzieci będą...zwykle się mówi, że jak źle dziecko to wina rodziców i pewnie tak jest ale też jak piszesz są rodzice którzy kochają swoje dzieci, starają się wycho
Aaa no Minka to wiadomo, że są też rodzice którzy niestety olewają pewne sprawy. Bardziej mi chodzi o takie sytuacje że się coś z boku widzi, nie znając po prostu człowieka i się ocenia, a dziecko może źle się odzywa czy zachowuje bo kolega czy koleżanka tak pokazali. Niewiadomo po prostu. Nie zawsze to wina rodzica. Ale też znam takich co właśnie nie robią z takimi sytuacjami
Ale mi nie chodzi o jakieś zwykle bieganie dzieci, wrzucanie artykułów do koszyka czy coś. Czasami te dzieci mają takie teksty, że nóż się w kieszeni otwiera...a rodzice zamiast wytłumaczyć, to robią to, co dziecko każe, a na koniec słyszą, że są głupi. Ostatnio sąsiadki córka powiedziała do niej, że ona chce sok jabłkowy i ona ma iść do domu dla niej po sok, bo ona chce
Warto pamiętać, że każdy rodzic kocha swoje dzieci nad życie i chce dla nich jak najlepiej ale prócz dziadków którzy może idealni nie są dając słodycze to my chcąc nie chcąc nieświadomie też możemy popełniać masę błędów choć wydaje nam się że robimy dobrze...dziecko ma uczucia, ma prawo do buntów i płaczu na środku ulicy jak coś mu nie podpisuje i wcale to nie świad
Powiem Wam, że lubię taką wymianę zdań / małą dyskusję. Zawsze się czegoś nauczę i coś ciekawego poczytam. Ja to mam plan jak Adz robić większość rzeczy ze współpracy z mężem. Mój mąż to w ogóle uważa, że teściowie i rodzice będą przychodzili od święta i tyle ;p Ale ja wiem, że jak będzie duża konieczność to razem z psami dziecko też będziemy podrzucać (za
Minka samolotem można latać jeśli lekarz nie będzie miał nic przeciwko fajnie że nie masz mdłości bo to trochę faktycznie koszmar. Ale na szczęście trwa zazwyczaj jakiś tam okres czasu i przechodzi. Zgaga na końcówce tez jest okropna ale też ta się przezyc xd Co do samodzielności to ja tam nawet cieszę się z tego że jesteśmy głównie same. Nikt mi się nie wtrąca za du�