Dziewczyny, my o dziecko staraliśmy się 6 lat. To był długi czas. Dwie kliniki leczenia niepłodności. Dwie operacje. Ostatnia ratująca życie. Guz wielkości pięści. Jajnika nie uratowano. Komplikacje. Powikłania. Efekt. Orzeczono, że nie znajdę samodzielnie w ciążę. Potem ze względu na powikłania odmówiono in vitro. W kwietniu podjęliśmy decyzję, że czas pogodzić się z sytuacją. I właśnie wtedy, kiedy umarła nadzieja zdarzył się cud. Jestem w 11 tygodniu ciąży, chociaż miało to być niemożliwe ?!
Może pytanie do Was? Może są wśród Was pary, które starają się o bobasa i stosują różne suplementy. Mój mąż brał Acerin i FertillMen Plus. Zostały nam te suplementy. Szkoda wyrzucić. Zapłaciliśmy za nie jakieś 300 zł. Oddamy za 150. Zbieramy pieniądze na remont pokoju dla bobasa. Jeśli ktoś byłby zainteresowany - proszę o kontakt.
Jeśli któraś z Was chciałby prywatnie porozmawiać o staraniu się, paśmie niepowodzeń, czasie depresji, związkowych zawirowań - śmiało. Przeszliśmy to! Wysłucham. Dam wsparcie. A jak trzeba to sobie poplaczemy.
Trzymajcie się dziewczyny