Zapalenie krtani- potwó:sleeping_baby_55:r czyhający nocą...

Wysłane przez Asiczka 

NatusiaiJudka (offline)

29-10-2010 13:34:27

Ruda śląska
Witam drogie mamy !
Bardzo chciałam podziękować mamie z Gdańska ,podeszłam do tego sceptycznie ale ta SODA OCZYSZCZONA naprawdę działa!!!Dzięki z całego serducha!! U nas zaczęło się gdy Judysia miała roczek ,dziecko zdrowe 2 w nocy utrudniony oddech, pianie koguta !pogotowie zastrzyk sterydowy szpital itd. ,kolejny raz i kolejny raz , raz z gorączką innym razem bez . Bylismy w przeciągu dwóch lat u 3 laryngologów, kilku pediatrów i paru alergologów . W końcu zrobiliśmy wszystkie testy alergiczne, ige całkowite ze krwi wszystko w granicach normy ! Diagnoza lekarzy! Wirusowe zapalenie krtani do 10 razy w ciągu roku . Z niewielką przerwą w okresie letnim. Od września mieliśmy już 3 razy na szczęście o łagodniejszym przebiegu gdyz w porę reagujemy oczywiście Pulneo wziewy z Pulmicortu Xyzal na noc !W wtorek ostatnia dawka Pulneo , odstawione na tydzień wziewy i niestety w czwartek rano Judysia budzi się tak ochrypła i piejąca jak kogucik że zaczynam włosy z głowy rwać ! Czułam się tak bezsilna, iż postawiłam wszystko na jedną kartę ,nalałam do nebulizatora sody oczyszczonej tak jak mama z Gdańka poleciła i inhalowałyśmy się pół godziny i za dwie godziny znowu i za dwie godziny znowu ! po południu Judysia przestała mieć chrypkę , do wieczora robiłysmy wziewy cyba w ciągu dnia było ich 7 albo ta soda tak działa albo jakiś CUD mąż kupił wieczorem syrop Malia i dałam jej wieczorem 4 ml Judytka całą noc przespała chociaż ja nie bo co chwile zerkałam czy coś się nie dzieje .Rano dwa zakasłania suche wziewy i mokry kaszel ! Jesteśmy z mężem w szoku bo takich efektów nie mieliśmy nawet przy Pulmicorcie Nie uwierzyłabym nikomu że to pomaga gdybym tego nie zastosowała ! Mam tylko nadzieję że następnym razem też pomoże! Może w końcu bedę spać spokojniej bo od 2,5 roku często budze się w nocy i oglądam Judysie czy coś się nie dzieje ! Będziemy się inhalować ile wlezie! Judysia dzielnie to znosi , sama widzi że jej to pomaga! Pozdrawiam wszystkie mamy

syka7 (offline)

05-11-2010 07:55:41

Zabrze
Witam
Właśnie wczoraj zauważyłam temat na forum który mnie interesuje, od 2 miesięcy borykam się z takim problemem jak Wy koleżanki. Moja córeczka pierwszy atak dostała 8 października w nocy o 1szej, przestraszyłam się mała poza okropnym duszącym i szczekającym kaszlem ma jeszcze wymioty takie śluzowe nabąbelkowane brr. Bierzemy flixo. serevent i ventolin oraz inhalacje sól Iwonicka, sól fizjologiczna.
A nie przedstawiłam się Iwona z Zabrza l.34 mama 2 wspaniałych dzieciaczków córka Emilka 3l. i syn Mateuszek 6miesięcy.
Pozdrawiam.


Syka7 - Zabrze.
[link widoczny po zalogowaniu]


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

kreseczka (offline)

07-11-2010 10:33:11

Jak byłam mała średnio raz w miesiącu miałm zapalenie krtani. Póżniej okazałdzie miął tego to się,że ma to związek z alergią. Bardzo się bałam,że mój synek też bypu problemy,ale na szczęście nie ma. wydaje mi się,że ma to związek z immulina, która podobno łagodzi objawy alergii.

gdanszczanka (offline)

10-11-2010 12:25:53

Gdańsk
Do zimka:
Jeśli chodzi o Pulmicort to jest to lek należący do grupy kortykosteroidów działajacych jak już wspomniałam dlugofalowo i nie od razu, bo dopiero po 2 tygodniach stosowania, a hydrokortyzon działa zupełnie inaczej, działa silniej, miejscowo i natychmastowo.
Jeśli chodzi o inhalacje z Pulmicortem to bardziej działa sól fizjologiczna użyta do rozcienczania, ale oczywiscie rozumiem wsze reakcje, tzn. mam żyjących na aptece domowej pełnej tych świnstw, oj przepraszam leków. Kiedyś przecież byłam na waszym miejscu. Piszę to bo chciałam sie podzielic z wami moim doświadczeniem, mój synek kiedy był na tych wszystkich lekach to chorował tak co 2 tygodnie na zapalenie krtani i w sumie ciągle był na lekach (Pulmicort, Encorton itd.), ale na szczęście puknęłam się w głowę:"hallo cos z tym leczeniem jest nie tak , bo nie działa".
W chwili obecnej Kacperek miał 1 raz zapalenie krtani w pażdzierniku i w sumie był ok. tygodnia w domu, przy leczenui Malią i inhalacjami z roztworu sody oczuszczonej jest tak ze na 2 dzien po ataku pojawia sie mokry kaszel i tak przez około tydzien, oczywiscie po tym czasie Kacperek tez pokasłuje od czasu do czasu, ale nie jest to niepokojacy kaszel, bo w końcu kaszel to nie choroba, którą nalezy leczyc a reakcja obronna organizmu.
Mój lekarz, kiedy zadzwoniłam do niego i powiedziałam ze córke boli gardło i zapytałam co jej dac odpowiedział mi tak: "czy je ,czy pije jesli tak to nie podawac nic" i ten przykład ilustruje to jak podchodze teraz do leczenia.
Drogie mamy kiedy przy pierwszych objawach choroby dajecie leki i póżniej też to kiedy organizm dziecka ma wytworzyc odpowiedz immunologiczną? Nie dajecie swoim dzieciom szans na zdrowie, a pożniej jest juz coraz gorzej, coraz częściej chorują, alekarze wypisuja tylko coraz więcej leków-koło zamknięte.

Do NatusiaiJudka:
Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam kiedy przeczytałam twoja wiadomość, teraz wiem ze dobrze zrobiłam piszac na tym forum. Ja też miałam ogromne obawy i strach kiedy spróbowałam nie dac mu tych wszystkich lekarstw, a teraz wiem że to był strzał w dziesiątke. Jak pisałam Kacperek miał w pażdzierniku zapalenie krtani i oczywiscie dałam mu Mali i robiłam mu inhalacje z sody oczyszczonej , ale sytuacja zrobiła się na tyle poważna że musieliśmy jechac na zastrzyk-w szpitalu lekarz od rzu wypisał antybiotyk bo mały miał tez zapalenie gardła, oczywiście nie wykupiłam robiłam 3 razy dziennie inhalacje , mały dostał mocny, wykrztuśny kaszel, juz wiedziałam ze sobie poradzi i poradził szybciutko. Jak nie pomogły inhalacje to zadzwoniłam do mojego lekarza i powiedziałam ze musielismy jechac na zastrzyk i obawiam sie kolejnej nocy, ale mnie uspokoił i powiedział ze czasami tak jest ze opuchnie bardziej i bez zastrzyku sie nie obedzie ale nastepnej nocy juz wystarcza inhalacje i rzeczywiscie tak było.
A i oprócz Mali i inhalacji mały dostawał granulki homeo od lekarza co 2 godziny.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Mam jeszcze niezawodny, domowy sposób na zapalenie ucha jakby kogos interesowało.

gdanszczanka (offline)

10-11-2010 18:04:37

Gdańsk
Do zimka: mój synek ma tak silne ataki, ze kiedys był na Pulmicorcie, Berodualu, encortonie doustnie i do tego hydrocortyzon w zastrzyku, a teraz przy takim samym nasileniu ataków robie mu jak juz pisałam inhalacje z sody oczyszczonej i syrop Malia i w najgorszym przypadku zastrzyk-jeden.

syka7 (offline)

15-11-2010 19:58:18

Zabrze
gdańszczanka
Witam. Możesz mi zdradzić twój niezawodny sposób domowy na zapalenie ucha?
Moja córka w marzec, kwiecień, maj, wrzesień, październik dostawała antybiotyk na zapalenie ucha Zinnat, Augementin, Summamet forte, i dicortinef maść. Nie chcę jej faszerować antybiotykami lekarka z NFZ powiedziała że Emi ma powiększony 3 migdał i 2 pozostałe też za duże , że proponuje usunięcie 3go migdała i podcięcie 2 pozostałych. Poszłam do prywatnego dał mi Xyzal, chromo hexal i podobno migdał się pomniejszył, czy to prawda że przy każdej infekcji 3 migdał się zawsze powiększa?
Na razie jest spokój ale jakby nas złapało to chętnie skorzystam z Twojego doświadczenia, i sposobu leczenia, chcialam też nadmienić że przy zapaleniu krtani Twój sposób się sprawdził , dziś już mamy tylko lekki kaszel.
Serdecznie dziękuję.
Pozdrawiam.


Syka7 - Zabrze.
[link widoczny po zalogowaniu]


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

gdanszczanka (offline)

15-11-2010 21:18:11

Gdańsk
Witam Cię serdecznie, więc rozumiem co przechodzisz z córcią, bo moja ma juz 7 lat i przeszła już wycięcie migdałków, tak samo miała 2 powiekszone i 3 wielki, wycieli jej 3 i 2 podcięli i powiem szczerze gdybym miała szanse cofnac czas to nie zdecydowalabym sie na zabieg, bo Maji to nie wiele pomogło, bo przed zabiegiem miała notorycznie zapchany nos i okropnie chrapała, a teraz nie chrapie (no może czasami) ma prawie notorycznie zapchany nos i kaszle-czyli wszystko schodzi jej na oskrzela.Chodzi mi o to ze kiedy jest jeszcze czas to lepiej próbowac czegos innego,ja wypróbowałabym homeopatyczna terapie przez rok.
I przy okazji tegoz kataru czesto miała zapalenie ucha, synek z reszta tez. Na poczatku dostawala jekis krople do ucha troche przeszło po tygodniu znowu no i oczywiscie antybiotyk-po 2 tygodniach po skonczeniu antybiotykoterapii Maja przychodzi do domu i mówi ze boli ja ucho, po poł godziny zwija sie juz z bolu(żadne kropelki nie pomogły) i przypomniałam sobie ze jak byłam w ciazy z Maja to nie brałam lekarstw, a raz tak mnie ucho bolało ze az pół głowy mnie rwało i wkładałam przez 2 dni liscie rośliny potocznie zwanej "anginka", czyli geranium- postrzepione liście, włochate o bardzo intensywnem zapachu szczególnie po potarciu. Udało mi się w ciagu dodziny załatwic tego liscia i od momentu włozenia do ucha do momemtu kiedy Maja poszła się bawic mineło jakies 20 min.
Od tej pory mam 3 doniczki tej roslinki i kiedy któres boli ucho to odłamuje listka, zwiajam go w rulonik ktory wkładam do uszka ,kiedy jest juz wymiety to wyjmuje i wkładam nastepny ,a na noc watka, bo nie mozna go zostawic na noc bo robi sie malutki i mógły wpasc głebiej. Moje dzieci bardzo czesto maja katar i standardem jest zaczerwienione ucho czy tez zapalenie ucha i antybole nic tu nie pomogą, nie wiem na jakiej zasadzie ten lisc dziala, ale dla mnie wazne ze dziala i nigdy mnie nie zawiódł, od tej pory nigdy nie byłam u lekarza z bólem ucha.
Ps. zdałam sobie własnie sprawe ze nie byłam z dzieciakami u lekarza z rok czasu( nie liczac wizyty w szpitalu po zastrzyk), a wczsniej byłam srednio 1 w miesiacu a nawet co tydzien.

Jak bede miała chwile to jeszcze opisze bardzo ciekawy przypadek mamy 2 chorowitków niepotrzebnie leczonych sterydami i antybiotykami.

syka7 (offline)

16-11-2010 07:33:38

Zabrze
Gdanszczanka

Witaj. U mnie też nie ciekawie, też mam 2 dzieciaków i też ciągle mi chorują.
W chwili obecnej mała ma kaszel, został jej jeszcze po nocnym ataku krtaniowym który miała na początku tego miesiąca.
Robię jej inhalacje tak jak pisałaś z sody, i soli iwonickiej. Jej nos ciągle też jest zatkany, niby nic nie leci i nie smarka ale ma mowę nosową nocą buzię otwartą i lekko pochrapuje jutro mam na 18,20 wizytę u prywatnego laryngologa a w czwartek z NFZ ciekawe czy ich wersje zachorowania się pokryją. Co do ucha to na razie spokój. Mam pytanie czy tą roślinę się gdzieś kupuje czy to jakaś ogrodowa? Bo nie słyszałam o niej, ale od dziś rozpocznę poszukiwania jej i skoro Wam pomaga to warto spróbować, mąż popyta w pracy czy czasami ktoś nie ma. Serdecznie dziękuję za wskazówki i radę w walce z tymi choróbskami, pozdrawiam życzę dużo zdrowia.


Syka7 - Zabrze.
[link widoczny po zalogowaniu]


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

zimka (offline)

16-11-2010 09:42:56

Ciechanów
Gdańszczanka

Może i masz rację ale.... każdy postępuje wg uznania i doświadczenia. U mojego synka inhalacje z samej soli i syrop nie pomagają. Nigdy nie robiłam inhalacji z sody i nie bardzo wiem jak się za to zabrać - jeśli możesz to napisz mi krok po kroku. Rozumiem że inhalację z sody robisz za pomocą inhalatora ...???
Tak poza tym jestem przeciwniczką antybiotyków. Mój synek ma prawie 5 lat a antybiotyk dostał tylko 3 razy w życiu. Radzimy sobie lekami doraźnymi oraz sokiem z malin, miodem, czosnkiem itd.

Pozdrawiam wszystkie mamy

NatusiaiJudka (offline)

16-11-2010 12:51:40

Ruda śląska
:play_with_childconfused smileyerdecznie witam drogie mamy!
W pażdzierniku pisałam o zapaleniu krtani u mojej córci Judysi i inhalacjach z sody oczyszczonej . Inhalacje towarzyszą nam do dziś trzy razy dziennie czasami na przemian z solą jodowo- bromową i jest dobrze. Niestety tydzień temu Judysia złapała katar zatokowy bakteryjny i musiała dostać Baktrim ale dzieki inhalacjom szybciej pozbyłyśmy się tego świństwa , bo soda ma działanie również oczyszczające a sól jodowo - bromowa bakteriobójcze. Bardzo polecam te nebulizacje. Jesteśmy już miesiac bez Pulmicortu i jest dobrze. Ta infekcje , którą złapała Judysi jest typowo przedszkolna. Moja starsza córka zawsze przynosiła ropne katary. Opowiedziałam mojej pani doktor o tych inhalacjach z sody niewiem czy mi uwierzyła ale powiedziała iż jeśli jej to nie szkodzi a pomaga to dobrze Poprosiła mnie nawet o przepis jak rozcięczać tą sodę. Niewiem jak u waszych pociech ale od Judysi krtań ma tendencję do nadczynnego wydzielania śluzu . Kiedy się nie inhaluje wydzielina ta zbiera się , krtań pęcznieje i mała nie potrafi tego odkasłać wtedy zwęża się światło krtani i Judysia dusi się . Zauważyłam że dzięki tym inhalacjom nic jej nie zalega , gdyż na bierząco odkasłuje . Przez cały dzień nie kaszle tylko po tych wziewach. Przesypia też całe noce. Kiedyś było tak że dochodziło do zapalenia krtani co dwa , trzy tygodnie. Mam nadzieję że tak się utrzyma . Gorąco pozdrawiam!!!
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 5984, Posty: 1490714, Użytkownicy: 73628.
Ostatnio dołączył/a Mags1234.

Statystyki tego forum
Wątki: 173, Posty: 1315.