Rotawirus

Zaczęło się w czwartek 31 kwietnia od okropnej biegunki i sporadycznych wymiotów. Biegunka była bardzo uciążliwa i niestety nie odpuszczała. Piątkowa wizyta u dyżurnego lekarza-sadysty skończyła się przepisanym biseptolem, którego zresztą nie wykupiłam, gdyż dziwnym wydało mi się przepisanie tegoż leku na biegunkę. Długi majowy wekend minął pod hasłem walki z biegunką i niedopuszczeniem do odwodnienia. W poniedziałek wizyta u naszej Pani Doktor i niestety skierowanie do szpitala. W szpitalu zaś diagnoza - ROTAWIRUS. Kilka kroplówek, leki i wydawało się, że już wszystko będzie w porządku. Biegunka minęła, dziecku wrócił humor i apetyt. W środę pani doktor wypuszcza nas do domku, mówiąc że organizm dziecka szybko poradził sobie z wirusem. W domu radość z widoku własnego łóżka, zabawek i dobrze znanych kątów. Niestety w piątek wieczorem nagły nawrót choroby, tym razem w postaci wymiotów. W sobotę również wymioty i powrót do ścisłej diety "sucharkowej". Niepokój mamy i ciągłe czekanie na prawdziwy koniec walki z chorobą... tylko ile to jeszcze potrwa?


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

Moja córkę rotawirus trzymał prawie miesiąc, była tylko biegunka... Pani doktor próbowała leczyć, ale niestety też wylądowałyśmy w szpitalu... Mała była już odwodniona. Miała wtedy 1,5 roczku teraz ma 3 latka.

Życzę powodzenia w walce z chorobą, zdrówka dla małej...:harm_wit_mom:


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]

natalka moje dziecko mialo. Ale szczepionka nie chroni przed zachoworowaniem. Zachorowac moze dziecko szczepione i nieszczepione. Podobno po szczepionce przechodzi sie lagodniej... Ale teraz oprocz rotawirusow sa adrenowirusy i inne odmiany.. samych rotawirusow jest duzo .. szczepionka chroni tylko przed niektorymi.. wiec nie martw sie..

przy rotawirusie najlepiej zrobic badanie czy to jest rota a moze cos innego....corka miala rota (wymioty plus biegunka) natomiast synek przy tych samych objawach tylko jeszcze mocniej nasilonych mial e.coli patogenna i dostal biseptol. oczywiscie w obu przypadkach szpital....

na lekkie biegunki to co sami mozemy podac:
-orsalit
-kleik marchewkowy ors 200
-marchwianka(ryz plus marchew)
-lakcid lub cos podobnego
-dieta bez soczkow i owocow oraz najelpiej bez produktow mlecznych np.jogurt,czy mleko


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

Witam, Panie mam pytanko. Mojej przyjaciółki malutki 3m-ce - ma, tydzień temu walczył z rotawirusem w szpitalu, dziś jest już w domu i niby jest ok, a moje pytanko brzmi czy on dalej zaraża bo jestesmy do nich zaproszeni a dodam że mam dwu letnią córeczkę i się troszkę o nią boję

Dziewczyny, ja szczepiam moje Kluski rotarix-em i nie miałam jak dotąd większych problemów z rotawirusem a dziewczyny mają już 16 miesięcy. Dwa razy chorowały, ale trwało to krótko i miało łagodny przebieg (bez wymiotów, z biegunką, ale przez niecały tydzień i łagodnie dosyć). Pani dr mówia, ze to dzięki szczepionce Ja jestem zdania, ze lepiej zaszczepić


...

Szczepienie przeciw rotawirusom trzeba skończyć przed 6 miesiącem życia, obydwie dawki - więc jeśli maluch jest starszy, to już przepadło.

Mój synek został zaszczepiony, nie chorował do tej pory ani razu, żadnych wymiotów, biegunek też nie. Uważam, że warto.

Szczepienie musi być rozpoczęte między 6 a 13 tygodniem życia i zakończone do 24 tygodnia. Są dwie wersje albo 2 dawki albo 3. Cenowo wychodzi to samo ale z dwoma zawsze łatwiej zdążyć. Jak widac czasu na zastanawianie sie jest niewiele. Warto popytać przy pierwszej wizycie pediatry.


[link widoczny po zalogowaniu]



[link widoczny po zalogowaniu]

Anulka102-ja mialam podobny problem tyle ze do szpitala trafil moj wtedy 8m-czny synek z zapaleniem gardla,ktore w szpitalu przeszlo tez na pluca.lezelismy w szpitalu cale 2 tygodnie,z czego 1tydz w izolatce(z 3innymi mamami z dziecmi,mimo ze bylo bardzo ciasno ale nie mieli miejsca) gdyz moj synek wlasnie w szpitalu zarazil sie rotawirusem.to bylo straszne tak jak mowisz biegunka,przez ktora synek mial juz po 2 dniach tak czerwona pupe(obszczypana)ze az czasem pojawiala sie krew,a pielegniarki daly na to tylko tormentiol i wazeline...nic nie pomagalo wiec postanowilam sama wyleczyc mu pupe,kupilam sudokrem,kartoflanke(gdyz robily sie mokre ranki)i tak robilam na zmiane,raz sudokrem,potem puder,znowu sudokrem i kartoflanke no i sie udalo,pozostaly wymioty i brak apetytu ale z czasem wszystko wrocilo do normy,dostawal tez kroplowki,zastrzyki i robilam mu inhalacje(zalecenie lekarza)walka z choroba trwala dlugo.nikomu tego nie zycze.pozdrawiam

moja córka przechodzila rotawirusa już trzy razy, najgorzej jako 8miesieczne niemowle (tydzien w szpitalu), a potem znacznie łagodniej jako przedszkolak. szczepionki niestety niczego nie gwarantują, gdyż wirus się mutuje i występują co roku inne jego odmiany. dopóki dzieci są małe i siedzą w domu to można je na różne sposoby chronić, ale puszczajac dziecko do żłobka czy przedszkola możemy nastawić się, że raczej prędzej czy póżniej sie zarazimy:-/ no niestety nie jest to przyjemna rzecz, im starsze dziecko tym większa szansa, ze lepiej zniesie.