Dzień dobry,
czy są tutaj rodzice dzieci ze stwierdzonym refluksem? Pomóżcie...Czy tylko ja mam taki problem z podróżowaniem samochodem z moim brzdącem? Kajtuś ma stwierdzony refluks. Od małego nie znosi podróżować samochodem..podobno istnieją dzieci, które zaraz po wejściu do samochodu zasypiają..niestety nie znam tej błogiej ciszy..Przesadziliśmy nawet szkraba z fotelika 0-13 do 0-18 żeby był wyżej wierząc, że zajmą o widoki za oknem, ale złudne były nasze nadzieje...jako że fotelik mamy obrotowy w chwili obecnej jeździmy przodem do kierunku jazdy..mam kaca moralnego jak nic bo Kajtuś ma 9 miesięcy, ale jest duży waży 11,5 kg i nosi ubranka 86/92..wszyscy zewsząd mówią, że tyłem najbezpieczniej i że najlepiej jak najdłużej wozić...tylko co ja mam zrobić skoro moje dziecko podróżując tyłem wpada w taki ryk, że aż sinieje...Może ktoś miał podobnie? Nawet już nie wiem czy to wina refluksu? u nas żadne zajęcia typu tablet z bajkami, zabawki, zabawy nie działają, płacz jest jeszcze większy a my jak na złość pokonujemy trasy po 1000 km. A może to choroba lokomocyjna? Czytam, że takie małe dziecko nie może mieć, ale już kończą mi się pomysły a chciała bym mu jakoś pomóc... Pomóżcie a jeśli nie ma żadnego sposobu to chociaż wesprzyjcie dobrym słowem