W tym dniu nie miałam z kim zostawić mojej niespełna dwuletniej córki Kasi, a musiałam pojawić się wieczorem na wernisażu Zbigniewa Warpechowskiego, performera, malarza i poety. W pewnym momencie rozległ się trzask i brzdęk. Goście ucichli nagle, patrząc z wyrzutem na moje dziecko. To był pierwszy kontakt Kasi ze sztuką.
czytaj więcej