Według artykułu bardzo dobrze przygotowałam synka do roli debiutującego przedszkolaka

dużo na ten temat rozmawialiśmy, spacerowaliśmy blisko przedszkola, uczyłam go wielu rzeczy potrzebnych w przedszkolu itp., ale muszę zauważyć, że każde dziecko jest inne i nam pierwsze dni i tygodnie w przedszkolu mijały bardzo różnie. Pierwszego dnia synek poszedł chętnie, drugiego mniej chętnie, a po tygodniu zaczął płakać, gdy go zostawiałam i w trakcie pobytu w przedszkolu. I według mnie płakał tylko dlatego, że to zachowanie było nagminnie powtarzane przez inne dzieci, a synek chcąc nie czuć się gorszy również zaczął płakać. Gdy płacz minął pojawiły się problemy ze zwleczeniem z łóżka i marudzenie: "Nie chcę do przedszkola" oraz wymyślanie: "Nie chcę , bo tam straszy". Lecz gdy to wszystko się przejdzie ze spokojem i konsekwentnie (bo zabranie dziecka z przedszkola moim zdaniem niczego nie załatwia - za rok może być jeszcze gorzej, a u nas 3 dzieci zrezygnowała ) to jest już tylko lepiej. A duma i szczęście, gdy dziecko nagle tyle już wie, rozumie, umie, bo nauczyło się w przedszkolu jest po prostu nie do opisania.