Wirusy i bakterie, które nie czynią większej szkody dorosłym, mogą być groźne dla małego dziecka, bo jego organizm nie jest na tyle silny, by je zwalczać. Najlepiej nie narażać dzieci na bezpośredni kontakt z nimi.
Ja sama często mam nawroty opryszczki... i muszę powiedzieć,że ten artykuł dopiero teraz mnie bardzo wyczulił na ten problem! Szczególnie,że moja półroczna córeczka często przebywa z babcią,która podobnie nieraz męczy się z opryszczką. Na pewno będę bardziej uważna!!! Muszę się też przyznać,że czasem zdarza mi się mieć bezpośrednią styczność z łyżeczką malutkiej...mam nadzieję,że jej nie zaraziłam...
mam ten problem z członkiem rodziny, którego nie mogę oduczyć całowania dzieci w usta. jak dla mnie pocałunek w usta jest tak subtelną sprawą, że nie wyobrażam sobie całować na powitanie członków rodziny w usta. w usta to całuję męża
Wczoraj w telewizji sniadaniowej byo o tym ,ze ten wirus mozę prowadzić u malucha do smierci, a zaraża najczęsciej całująca w usta mama z miłości. to straszne.
Ja całkiem nie dawno zwróciłam uwagę sąsiadce która miała opryszczkę na ustach aby nie całowała mojego synka nawet w raczki które on bierze do buzi i wyjaśniłam jej dlaczego. Nawet jeżeli ktoś miałby się obrazić to nie warto ryzykować zdrowia i życia dziecka . Myślę że rozwarzny człowiek będzie miał świadomość jak wielką krzywdę może wirus brodawczaka spowodować u dziecka.
Bardzo łatwo zarazić się takim wirusem. Najlepiej aby osoby odwiedzające całowały dziecko w główkę. Rączki nie są dobrym pomysłem bo Maluch stale bierze je do buzi