Witam ,jestem w 33 tyg.ciąży .W 29 tyg.mój synek ważył już 1800kg i ponoć jest o tydzień "ciążowy" większy niż powinien być choć ma jeszcze miejsce by się obracać to ja mam wrażenie ,że mu tam strasznie ciasno .Kopie mnie regularnie co 1,3 -2 h jak pięściarz co jest męczące zwłaszcza w nocy bo wybudza mnie ze snu-jak już uda mi się zasnąć .Z rodzinką śmiejemy się,że nie może wysiedzieć na miejscu i że to mały adehadowiec bo jak już zaczyna mnie kopać to z taką siłą i szybkością,że ja tego nie ogarniam .Brzuch w środku to chyba cały mam w siniakach

.To moja druga ciąża i jest zdecydowanie inna -cięższa ,ale pocieszam się że może poród będzie łatwiejszy

.W pierwszej ciąży nie miałam prawie żadnych dolegliwości i mogłam góry przenosić nie wiem skąd brałam werwe i siłe.A w tej ciąży to masakra jakaś,problem ze snem , zaparcia , zmęczenie , zgaga, senność,uczucie ciężkiego bolącego brzucha . Przekonałam się o tym jak niezawodna jest ilość wypijanej niegazowanej wody i razowo żytniego chleba z siemieniem oraz małego słoiczka dla dzieci śliwek suszonych na kolacje

-sposób na zaparcia rewelacyjny i jedyny jaki zadziałał . Ważne dla mnie jest tylko to ,że maluszek mój tam w środku jest zdrowy i nic mu nie dolega a te moje dolegliwości to cóż taka kolej rzeczy trzeba znieść i tyle

.Do porodu jeszcze dwa msc więc jeszcze sobie pomarudzę

bo termin na 27 luty boje się tylko tego jak wielki się urodzi skoro już teraz tyle waży ,pierwszy synek urodził się z wagą 3010kg więc za ciężki nie był i 53cm bo był znowu ponoć o tydzień mniejszy niż powinien być.Zamierzam rodzić na Żelaznej w Warszawie i mam nadzieje,że tam będzie ludzkie traktowanie bo na Inflanckiej to z pierwszym porodem przeżyłam rzeznię od samej izby przyjęć nie ludzkie traktowanie do samego końca.Będę dobrej myśli

.Pozdrawiam