Ojej, a co tu taki tłok? Pytanie jest o krem Sudocrem- więc: stosuję go od pierwszych dni życia dziecka, czyli od ponad roku, więc nawet nie zgłaszałam się do testowania, no bo przetestowany i pozytywnie zaliczony
Jaskowi rzadko odparza sie pupka, ale jesli cokolwiek jakies zaczerwienienie sie pojawia od razu uzywam Sudocremu- smaruję cienką warstwa i po czerwoności nie ma sladu. Własciwie to jedyne co mnie trapi, to jak traktować Sudocrem- czy jako srodek pielęgnacyjny, aby odparzeniom zapobiegac, czy jako srodek leczniczy łagodzący skutki? Bo początkowo uzywalam go na potege- kazda zmiana piechuly- sudokremik i gotowe, ale ktos w pewnym momencie zwrocil mi uwqage, ze przesadzam- no i faktycznie, zaczelam go stosowac tylko kiedy pupinka zaczynala sie odparzac. Mam kremik zawsze przy sobie, bo czesto jezdzimy z Jasinkiem na cwiczonka, nieraz zdazy sie, ze pieluszka przesikana, wiec wtedy zapobiegawczo smarujemy