rss wpisy: 14 komentarze: 22

Matka Polka:)

Słodko-kwaśne chwile macierzyństwa)

Utworzono: 2013-01-08

Ból brzucha...

Mój ból brzucha nie wynika z powiąkszonej wątroby, ani pierwszych skórczy, ataku wyrostka czy kawy wypitej na pusty żołądek. Mój ból brzucha to ból wracającej matki do pracy. Ból, ktorego nikt nie zrozumie, kto nie był w takiej sytuacji. Już za niecałe dwa tygodnie wracam do pracy. Szybko zleciało 10 miesiący wolnego, Hania już nie długo kończy siedem miesięcy, a dopiero co kopała mnie w brzuchu... Tak ten czas leci... Czuję lęk i niepewność. Zostawiam Moja ukochaną córeczkę pod opieką osoby, której kompletnie nie znam, choć z całych sił staram się ją poznać. Z Osobą, z którą Hania bedzie spędzała większość dnia. Która możliwe, że jako pierwsza zobaczy wyżynający sie ząbek, pierwszy kroczek i będzie kształtować moje dziecko. Jestem nieszczęśliwa z tego powodu, wręcz zazdrosna... Chciałabym zostać w domu, ale sytuacja mi nie pozwala... nie mogę żyć z niewielkich oszczędności... bo co dalej, boję sie ryzyka... Nie powiódł się też plan wygrania w totolotka czy "spadku od dawno nie widzianej cioci z ameryki". Muszę podnieść glowę do góry i mimo przenikającego bólu postawić krok do przodu. Wiem, że nie ja pierwsza i nie ostatnia... ale chciałabym choć trochę złagodzić ból. Pisząc ten wpis kręci mi się w oku łza... pewnie przesadzam, ale dotyka mnie to tak jakbym miała zniknąć.

Trzymajcie się wszystkie pracujące mamuśki!!!

Haneczka

zgłoś naruszenie

Komentarze

karola1206 | 08-01-2013 20:46:06 | zgłoś naruszenie

Witam:)Dzieki za wpis i tez trzymam za Ciebie kciuki:)Jakos przezylam te dwa dni nie bylo tak zle ale tesknilam dzwonie caly czas kiedy tylko mam chwilke:)Czekam kiedy wekend ale jeszcze cale trzy dni to wydaje sie dla mnie wiecznos ale wytrzymam bo mysl ze spedze cale dwa dni z dziecmi no i z mezem oczywiscie daje mi radosc:)Tylko te dni od wczoraj to takie krotkie sie wydaja rano odwoze malego pozniej przez miasto do pracy,pozniej znowu do mamy po malego i nie wiadomo kiedy 18 sie robi:)Prace koncze o 15 ale zanim przejedzie sie przez te kochane korki a u mamy tez troche posiedze to czas leci:)Trzymaj sie i nie mysl za duzo jakos na pewno dasz rade my mamuski wytrzymale jestesmy:)Pozdrawiam :)
magdzia3010 | 08-01-2013 22:07:46 | zgłoś naruszenie

No jak widzę Ty też z Wrocławia. Do mnie będzie przychodzić opiekunka, ale mojego synka muszę odwieźć do przedszkola, a potem do pracy... ( Zwycięska > Grabiszyńska > Bielany) Więc pewnie gdzieś na korki też trafię:) Zastanawiam się jak to skoordynuje... Pewnie będę się starała jak najlepiej wykorzystać każdą chwilę. Czuje też ten ból nóg po 7 godzinach za biurkiem... Ja karmię piersią i też się zastanawiam jak to pogodzić. Czy ściągać? Bo ona nie chce mi jeść z butelki tylko z łyżeczki. Małej już wprowadziłam kaszkę, zupki i owoce. I mam nadzieję, ze to starczy na czas mojej nieobecności. Ale obawiam się, że stracę pokarm :(
karola1206 | 09-01-2013 23:08:40 | zgłoś naruszenie

Tak z Wroclawia troche daleko od centrum ale przynajmniej cisza i spokoj.Ciesze sie ze mam swoje auto bo ciezko by bylo jak nie mialam prawa jazdy to ciagle musialam jezdzic komunikacja co nie jest latwe we Wroclawiu.Maz oczywiscie czasami mnie wozil to na zakupy to gdzies z dziecmi ale czasami mial opory...ale tez sa minusy bo dwa auta utrzymac to spory wydatek ale cos za cos:)Te trzy dni nawet szybko minely tylko jak juz wczesniej wspomnialam dzien krotki, dla mnie doba to powinna trwac 48 godzin to moze bym ze wszystkim zdazyla:)Ja tez karmie piersia ale maly juz tez zaczyna jesc rozne kaszki czy owoce.Ja mam za duzo troche pokarmu wiec sciagac musze bo tak doktor przepisal:)karmie malego jak wracam z pracy ale widze ze juz sie tak nie domaga,moze inne rzeczy mu posmakowaly:)Dobra koncze juz bo juz pozno a jutro rano trzeba wstac o 6 i jak zwykle dzien jak co dzien:)Pozdrawiam:)
karola1206 | 13-01-2013 18:20:50 | zgłoś naruszenie

O widze tez ze znalazlas juz opiekunke do swojej coreczki to fajnie ,zeby byla mila i fajna i zeby coreczka ja polubila:)