rss wpisy: 28 komentarze: 3

Mrówczej mamy opowieści

  • Utworzono: 2014-07-25

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Nowa fura Igi

    Na ironię nasza popsuła się na tyle, bym w końcu zdecydowała, że początek 9 miesiąca to dobry moment by odpuścić sobie podróże samochodem (jako kierowca). Tym bardziej, że nasz obecny sprzęt wołał tylko o pomstę do nieba. Na szczęście (i dla nas i naszej Pociechy) zdecydowaliśmy się na zakup nowej… jeszcze trochę potrwa nim znajdziemy coś idealnego i rodzinnego, jednak nie wyobrażamy sobie już funkcjonowania bez auta. Swoją drogą, w przeciwnym razie nosidełko, które dostaliśmy w komplecie do wózka (gondola + spacerówka) mogłoby się zmarnować, a tego przecież nie chcemy, prawda? :)

    Nowa bryka Igi jest (jak widać) czerwono- szara. Poza wieloma ciekawymi „bajerami” posiada to, czego oczekiwałam po wózku najbardziej:
    -ma być lekki dzięki aluminiowej ramie,
    - ma być wykonany z naturalnego materiału (w tym przypadku lnu),
    - ma posiadać dmuchane kółka (przednie obrotowe z możliwością blokady) abyśmy mogli dalej uskuteczniać nasze leśne spacery,
    - posiadać odpowiedni rozmiar gondoli.
    Jednym słowem wypas i to w dodatku z polskiej linii produkcyjnej. Komplecik (tzw. 3 w 1) pochodzi z firmy Nestor, która zapowiadała się obiecująco na tle wszystkich zagranicznych „pojazdów”. Póki co mogę napisać, że bardzo lekko się prowadzi i rzeczywiście waga całości nie przerosła moich oczekiwań.

    PS może to nie do końca odpowiednie miejsce, jednak bardzo chcieliśmy podziękować panu P. i jego żonie (może jakimś sposobem kiedyś to przeczytają) :)

  • Utworzono: 2014-07-15

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    40 dni do

    Kiedy to minęło, ja się pytam?

    Z jednej strony "czasie czemu tak szybko uciekasz" z drugiej "nie możemy się doczekać naszego małego Szczęścia" :) 

     

  • Utworzono: 2014-07-10

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Rośniemy, kopiemy i przeciągamy się

    Chyba nic tak nie cieszy przyszłego rodzica, jak możliwość zobaczenia swojego Maluszka jeszcze przed jego przyjściem na świat. Co prawda pani dr postraszyła nas wczoraj, tym że nasza Iga jest ciut większa niżeli na swój 34 tydzień przystało (termin porodu był wyznaczany jedynie na podstawie USG), więc jeżeli faktycznie mamy o te 2 tygodnie mniej, to najwyższa pora spakować torbę i czuć się pewniej :)

    Niezależnie od tego, bardzo cieszymy się z faktu podejrzenia naszej Małej :) Jeżeli to nam teraz sprawia tyle radości,  to co będzie później? ;)

     

  • Utworzono: 2014-06-30

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Pierwsze koty za płoty

    Jako że niestety (albo i stety) jestem osobą, która nie lubi rzeczy niepotrzebnych a tym bardziej niefunkcjonalnych, a przy kolekcjonowaniu pierwszych rzeczy dla maluszka o takowe nie trudno, często zadaję wujkowi Google liczne pytania dotyczące opinii na temat przedmiotów które zamierzam kupić.

     

    Niestety najbardziej męczącym mnie tematem jest laktator, na którego zakup nie mogę zdecydować się po dziś dzień, dodatkowo zadając sobie codziennie pytanie "a co jeżeli nie będziesz miała mleka po porodzie?". Oczywiście takiego nastawienia nikomu nie polecam :)
     

    Wracając do tematu niezdecydowania skacząc od strony do strony natrafiłam na bangla.pl. Póki co nie tylko okazuje bardzo pomocna przy wyborze większych gadżetów (tak jak w.w.), ale również przy rzeczach, które przydadzą się do szpitala czy do domu (od podkładów poporodowych, po proszki czy nawet artykuły spożywcze).

     

    Myśląc sobie o tym uważam, że strona jest godna polecenia, tym bardziej ze bazuje na opiniach użytkowników, a nie na podstawie reklam różnych firm produkujących produkty.

     

     

     

     

     

  • Utworzono: 2014-06-19

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Przygotowania pełną parą!

    My tu o drobiazgach, a tak naprawdę każdy dzień rozpoczynam z myślą "a co by tu jeszcze".


    Tak naprawdę od 2 tygodni szalejemy i rozglądamy się za wózkiem i innymi gadżetami do pokoiku dla Szkraba. Wiadomo jak każdy zaczęliśmy od kilku drobnych ubranek... cala masę i tak dostaliśmy po mojej Bratanicy (mimo tego ze kończy w tym roku 5 lat, jej kochani rodzice wierzyli ze kiedyś przyjdzie taki dzień ;)), jednak dopiero przeskakuję etap prania - a co dopiero prasowania tych maleńkich „skrawków” materiałów. Niestety stanie przy desce wiąże się z częstymi przerwami, więc myślę że to i tak dobry moment by mieć ten etap za sobą (co dopiero będzie np. za 4 tygodnie?!).


    Łóżeczko - i tu już bardziej przyjemna część. Łóżeczko powinno pojawić się w tym tygodniu. Znany wymiar, więc kupowanie dodatków nie było problemem. Kołderka i prześcieradło jest prezentem od Dziadków - babcia sama postanowiła uszyć powłoczkę, więc raz ze będzie dobrej jakości (zawsze doceniałam poświęcenie mojej mamy w kierunku krawiectwa, zarówno ja jak i Brat mogliśmy tego doświadczyć już od swoich najmłodszych lat), dwa będzie wspaniałym upominkiem dla nas.

     

     

    Mama - poza gonitwą za tym co takie miłe i słodkie w końcu przyszło mi zmierzyć się z rzeczywistością i zacząć zbierać wszystko to, co będzie mi potrzebne do szpitala. Wiadomo, ze w Internecie nie brakuje opinii na różne temat z cyklu "co lepiej kupić". Jednak wszystko to wydaje mi się zawsze przekształcone przez pryzmat firm, które promują swoje produkty. Prawdę mówiąc uważam, ze rynek produktów nastawiony na świeżo upieczone mamy jest zbyt ciasny (czyli zawalany przez ilość marek i zbędną różnorodność produktów). Wiadomo - konkurencja napędza rynek, są rzeczy tańsze i droższe, jednak nie zawsze tańsze oznacza gorsze (temat na pewno nie dotyczy laktatorów, a szkoda). Nie oszukujmy się, że w większości przypadków taniej i wygodniej będzie odszukać hurtownika na Allegro, niżeli wejść z ulicy do sklepu np. Smyk (a tu marża zwykle jest najbardziej zabawna). gdzie w jednym i drugim "sklepie" dostaniemy często dokładnie TE SAME produkty – podkreślam, że te same, ponieważ jak wspomniałam rynek posiada swoje firmy określane mianem „tańszych” i „droższych” i często porównywanie jednych z drugimi byłoby niesprawiedliwe. Nie chciałabym generalizować, jednak dla dotychczas dokonanych zakupów koszty wraz z dostawą były bardziej opłacalne niżeli zakupu od ręki ze sklepu. Ponieważ będzie to moje zboczenie zawodowe, jednak mogę śmiało napisać, ze dzięki takim decyzją można spokojnie zaoszczędzić 25% wydanych pieniędzy - a wilk syty i owca cała :)

     

     

    Kwestia kosmetyków – znajoma poleciła mi kartę Rossnę (z Rossmanna), w którą można już się zaopatrzyć w okresie ciąży (dodam że bezpłatnie). Szybka rejestracja/aktywacja karty i na start wpada nam 3% zniżka na artykuły dziecięce (nie tylko kosmetyki, chusteczki czy pampersy, ale również produkty spożywcze dla Dziecka). Dokonując regularnych zakupów (regulamin określa ile i w jakim okresie) można zwiększyć swój rabat, który maksymalnie może wynieść 10%. Chyba dobra okazja, w szczególności dla wszystkich tych, którzy do Internetowych zakupów nie chcieliby się przekonać?  :)

     

  • Utworzono: 2014-06-18

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Czkawka po raz pierwszy

    To zabawne kiedy na Szkole rodzenia mówili o regularnych lekkich podskokach w brzuchu, które tłumaczy się jako czkawka Maleństwa. Oczywiście byliśmy przekonani, że nasza Mała nie miała nigdy czkawki, a popieraliśmy to tylko faktem, że nigdy nie mieliśmy tak regularnego podskakiwania w brzuszku. I jakże zaskoczyliśmy się wczoraj :)

    Czkawkę można wyraźnie odróżnić od wiercenia się, kopania, czy wytykania rączek. Nie tylko zabawne uczucie (które na szczęście nie jest w zaden sposób szkodliwe ani Dziecku, ani Tobie), ale i również kolejny krok do przodu ;) 

    I dla wspominek 11 t.c. - czas kiedy Iga jeszcze mieściła się cała na zdjęciach USG. 

     

  • Utworzono: 2014-06-06

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Nasz 29 t.c. i akrobacje

    Wczoraj nasza Mała dość wyraźnie zaczęła wystawiać nóżki i rączki - co można było zauważyć nawet gołym okiem :) Wystawiała, nam udawało się ją delikatnie dotkąć gladząc uwypuklenie na brzuchu, po czym "bezszelestnie" wycofywała się do środka. I tak kilka razy... ciągle zadzwia nas cud stworzenia i kontakt jaki ma dziecko jeszcze w łonie z Rodzicami. 

    I prawie dobijamy do 30 t.c. Wyprawko czas ruszać z kopyta... 

     

     

  • Utworzono: 2014-05-26

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Który to już tydzień?

    Dzisiejszy e-mail z serwisu zaskoczył mnie - jesteś w 32 t.c. myślę sobie, ale jak?! No tak, w końcu zapytali się Ciebie o datę ostaniej miesiaczki, jednak Ty na przekór światu i swojemu PCO postanowiłaś ze swoim P. mieć Maluszka :)

    W rzeczywistości wczoraj skończyliśmy 27 t.c. i jest nam z tym wspaniale! 

    Po remoncie, zaczynami ogarniać pokój naszej nadchodzącej Igi. Daleka droga do tege by łóżeczko stanęło w pokoju, jednak powoli zaczynami robić listę rzeczy potrzebnych na wyprawkę. Oczywiście Szkoła rodzenia być musi, więc z każdym tygodniem dowiadujemy się o wszystkim coraz to więcej... nawet o sobie.

    Ponieważ jest to pierwszy wpis obiecałam sobie napisać jedno - ciąża to wspaniałe doświadczenie :) Nie tylko niesamowite oczekiwane na przyjście na świat naszego małego Obywatela, ale również przygoda dla obojga Rodziców... w końcu dziś dzień Matki, w czerwcu dzień Ojca. Nie wyobrażałam sobie jego obchodzenia, a jednak za rok będę pełnosprytną mamuśką, a P. pełnosprawnym tatuśkiem ;) 

     

     

     

     

123
<img src="https://static.ebobas.pl/img/main/control_next.gif" class="img_paginator" alt="" />

Świeżo upieczona Mama :)
Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj