rss wpisy: 253 komentarze: 514

Moje dzieci, mój mąż, moje życie:)

Wszystko co mnie cieszy i smuci. Czyli to czym chciałabym się z Wami podzielić o mojej rodzince.
  • Utworzono: 2012-06-18

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Biegnij koźle!

     Ostatnio moi synkowie wygłupiali się z moim najmłodszym bratem. Gonili się z wujkiem, rzucali świeżo skoszoną trawą, grali w piłkę i na koniec poszli na mały spacer. W drodze powrotnej Patryk był już zmęczony i bolały go nóżki, więc poprosił wujka, żeby wziął go na barana. Dobry wujek niósł więc swojego siostrzeńca na swoich barkach a ten mały mondrala strzelił taki tekst do wujka: BIEGNIJ KOŹLE!!!

  • Utworzono: 2012-05-22

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Zarabianie pieniędzy.

     Mój synek Ksawery, 5-latek, od jakiegoś czasu ładnie zjada obiady i kolacje. Ze śniadanaimi bywa różnie, ale z resztą posiłków za zwyczaj nie mam problemów z nim, bo jak on mówi MUSZĘ DUŻO JEŚĆ, ŻEBY SZYBKO UROSNĄĆ I PÓJŚĆ DO PRACY TAK JAK TATA I ZARABIAĆ PIENIĄŻKI!! Kucze, ale motywację ma ten mój synek. Kilka dni temu, podczas obiadu Ksawery zapytał mnie MAMO, A DLACZEGO TY NIE WRACASZ DO PRACY??? Odpowiedziałam mu, że nie mam pracy, miałam kiedyś, ale jak on się urodził, to poszłam na urlop, potem Patryk się urodził i dalej byłam na tym urlopie. A jak nadszedł czas żeby po moim dłuuugim urlopie wrócić do pracy, to musiałam zrezygnować z pracy, bo nie miał by kto się nim i jego bratem zająć. Synek to przemyślał i po chwili powiedział: MAMO ALE TY MOŻESZ IŚĆ DO PRACY TERAZ! No niby i mogłabym, ale kto by się Wami zajął? - zapytałam synka. Mój pierworodny odpowiedział PRZECIEŻ JA IDĘ NIEDŁUGO DO ZERÓWKI, A TATO ZAJMIE SIĘ PATRYKIEM! Jakby nie było, to mój synek ma na wszystko odpowiedź. Jednak wytłumaczyłam mu, ze tato przecież jeździ codziennie do pracy, wyjeżdża jeszcze jak dzieci śpią i wraca późnym popołudniem, więc jak tato miałby zająć się Patrykiem? Ksawery wypalił mi NO PRZECIEŻ TATO MA TEŻ DNI WOLNE TO WTEDY ZAJMIE SIĘ PATRYKIEM A TY MOŻESZ IŚC DO PRACY I ZARABIAĆ PIENIAŻKI! Oczywiście, że mój mąż ma dni wolne, ale w weekendy  i to jeszcze nie w każdy. No ale wedługo tego co mój synek powiedział, to chodziło mu o to, aby tato pracował w tygodniu, a mama w weekendy. Bo po co oboje rodzice mają siedzieć w domku z dziećmi, jak możemy cały tydzień dookoła zarabiać pieniążki .

  • Utworzono: 2012-05-07

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Nasz przedmajówkowy wyjazd.

             W ostatnim tygodniu kwietnia wyjechaliśmy sobie na nasze przedmajówkowe wakacje:) Najpierw z pomorza przejechaliśmy Polskę aż na prawie sam dół i odwiedziliśmy rodzinę w Rybniku. Następnego dnia, pojechaliśmy w kierunku Zatora, ale najpierw odwiedziliśmy w Pszczynie piękny tamtejszy zamek. Ile tam było pięknych starych mebli, ozdób i w ogóle pięknie tam było. Potem pojechaliśmy do tego Zatora. Tam odwiedziliśmy Dinozatorland. Pogoda nam dopisała, więc dzieci mega zadowolone, bo dinuśki fajne, większość poruszała łapami, ogonem i głową, do tego wydawały dźwięki, 2 dinuśki wypuszczały wodę z paszczy, a jeden potrafił obsiusiać - naszczęście wodą;) Trafiło na mojego męża, że przechodząc pod Tyranozaurem Rexem ten go obsiusiał:) Ale uśmieliśmy się z niego:):) Ogólnie są tam jeszcze park owadów i mitologiczny, ale pech chciał, że te dopiero od maja miały być czynne. No nic, może jeszcze kiedyś będziemy w tych rejonach! Z tamtąd pojechaliśmy do Wadowic. Po noclegu tam, już następnego dnia zwiedziliśmy tę miejscowość, obejrzeliśmy pamiątki Jana Pawła II. Aż poczuło się momentem, jakby on tam był (*). Tego samego dnia pojechaliśmy jeszcze do Inwałdu, choć pogoda się pogorszyła, ale udało nam się zwiedzić z dziećmi kolejny park z dinuśkami, a potem jeszcze park miniatur. Ale fajne budynki tam mają w miniaturowych rozmiarkach. Coś pięknego. Też jeszcze nie mają go dokończone, bo jakieś nowe ekspozycje będą bliżej wakacji. Ale my i tak byliśmy zadowoleni. Z tamtąd pojechaliśmy w stronę Zakopanego, ale było jeszcze trochę drogi do pokonania, to wyszukaliśmy sobie nocleg. Już w środę byliśmy w Zakopanym. Najpierw obowiązkowo te słynne Kropówki musieliśmy odwiedzić. Przeszliśmy obok skoczni narciarskich - dzieci tam nie chciały wchodzić, bo cóż dla nich tam ciekawego?! A potem samochodem pojechaliśmy na Gubałówkę. Z kilometr trzeba było jeszcze przejść pieszo, ale ciągle pogoda była fajna, to miło się spacerowało. Widok piękny z góry! Zakopane w dole, a wokół pełno zaśnieżonych jeszcze gór. W tym widoku można się zakochać!!! Oczywiście jak jechaliśmy na te wakacje, to dzieciom mówiliśmy, że po górach będziemy chodzić. No i będąc na szczycie Gubałówki Ksawek powiedział do nas: A KIEDY W KOŃCU BĘDZIEMY PO TYCH GÓRKACH CHODZIĆ???Odpowiedziałam, że jesteśmy na szczycie! Ale dzieci inaczej interpretują słowo GÓRY. Potem oczywiście nocleg w Zakopanym, w czwartek jeszcze na Kasprowy Wierch się wybraliśmy. Spod skoczni narciarskich bryczką podjechaliśmy do wyciągu, a w sumie do kolejki linowej na Kasprowy. Chłopcy zadowoleni, że bryczką jechali:). Z początku Patryk bał się tej kolejki linowej, ale potem mu się spodobało i z uśmiechem od ucha do ucha stał przy szybie i podziwiał widoki:). Na Kasprowym było -1 stopni, ale tak słonko świeciło, ze odczuwało się temperaturę, jakby na + było. Śniegu mnóstwo tam. Na szczyt Kasprowego jak weszliśmy i zeszliśmy, to cała nasza czwórka buty mokre, spodnie po same kolana też. Ale co tam!!! Dzieci ubaw miały, bo przecież u nas śniegu już nie ma. Ja zjechaliśmy na dół, to już na Kropówki zeszliśmy spacerkiem pieszo - słonko tak dawało, że spodnie przeschły, nim do tych Kropówek doszliśmy. Buty potem też przeschły:) Na Kropówkach jeszcze połaziliśmy, bo Pati w drodze nam zasnął, a Ksawek już też miał dość, więc jakieś pamiątki sobie pokupowaliśmy i wróciliśmy na nasz ostatni nocleg. A już rano w piątek wracaliśmy do domku. Podróż dość daleka, długa, męcząca - bo upał okropny był, ale cali, zadowoleni, szczęśliwi wróciliśmy do siebie:):) Oczywiście wyjeżdżając nasz plan podróży był obszerniejszy, ale od razu zakładaliśmy, że z dziećmi nie damy rady wszystkiego zwiedzić - i tak też było. Ale cóż. Jeszcze może kiedyś uda nam się zrealizować nasz plan;) A teraz pozostaje nam wspominanie, oglądanie zdjęć i spoglądanie na zakupione pamiątki!

  • Utworzono: 2012-05-03

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Na kolanko.

          Siedziałam sobie na fotelu, a mój 3-letni synuś na krzesełku. W pewnym momencie synuś powiedział:

    - mamuś choć do mnie na kolanko.

    Oj zdziwiłam się jego propozycją, ale często widzi, jak  siadam tacie na kolanko, to i synek chciał być uprzejmy dla mamy. Odpowiedziałam  Patrysiowi, że dziękuję za jego propozycję, ale to jego małe kolanko mogło by mnie nie utrzymać, bo mama ciężka jest. 

    Na co inteligentny synek mamie odpowiedział:
    - no to chodź na dwa moje kolanka:) 
  • Utworzono: 2012-04-15

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Mamo - dałem czadu!

        Od jakiegoś czasu Patryk nie lubi kąpać się w wannie. Z początku zauważyłam, że jak kąpał się razem z Ksawkiem, to starszy brat jak polewał go wodą, to ten miał od razu panikę w oczach. Nie wiem dlaczego, bo wspominając nasze wypady nadmorskie jeszcze z lata, to Patryk w wodzie czuł się jak rybka w wodzie! A tu odwrotnie o 180 stopni!!! I od jakiegoś czasu chłopcy kąpią się osobno, ale Patryk i tak jak tylko chcę mu zmoczyć włosy, to jest tragedia! No i wczoraj jak synuś się kąpał, to oczywiście znów tragedia, ale pomyślałam, że musze go jakoś przekonać do kąpieli i umycia włosów. I zaczęłam go delikatnie opryskiwać wodą i pozwoliłam, żeby on na mnie tez chlapał wodą. Kurcze, ale on miał radość wtedy:) Tak pryskaliśmy wodą na siebie, aż w pewnym momencie do łazienki przyszedł mój mężulo. I ten się również przyłączył do zabawy i pozwolił, aby synek umył mu głowę. Zabawa na 102!!! I oczywiście nie było żadnego sprzeciwu jak myłam głowę Patrykowi. Ja myłam synkowi głowę, Patryk tacie, a przy okazji mama była cała mokra i po kąpieli synka mama musiała się cała przebrać. Jak już synka ubrałam w piżamkę, powiedziałam, że dał dzis niezłego czadu i pięknie dał się wykąpać i umyć sobie głowę!!! Jak Patryk zasypiał, a ja leżałam obok niego, to nim zasnął, odwrócił sie do mnie i z uśmiechem od ucha do ucha powiedział MAMO ALE DAŁEM CZADU!!! I po chwili zasnął:)

  • Utworzono: 2012-04-13

    Przedszkole:)

              Dziś było ogloszenie wyników w przedszkolu, gdzie składaliśmy wniosek o przyjęcie Ksawerego. I aż serduszko mi podskoczyło do góry, jak zobaczyłam imię i nazwisko synka na liście:) No niby widziałam, ze jako 5-latek musi dostać się gdzieś, ale jak to pani dyrektor powiedziała, jeśli synka oni nie przyjmą, to oni sami wyszukają nam inne przedszkole. Na szczęście nie było takiej potrzeby i synek będzie chodzil do najbliższego nam przedszkola:) Musiałam podpisać jeszcze kwitek, że synka tam poślę i dowiedziałam się, że pod koniec czerwca będzie spotkanie rodziców i wtedy dowiemy się co nie co jak to wszystko ma wyglądać. Na razie podjęłam decyzję, że synek będzie chodził na bezpłatne 5 godzin i na II zmianę. Bo I zmiana zaczyna o 6.30 - szok:) Nawet ja miałabym problem codziennie wstawać na taką godzinę:)  A synek śpioszek jest za mamusią:)

  • Utworzono: 2012-04-10

    3 latka Patryka.

         A więc to już 3 latka minęły odkąd Patryś się urodził.  Mam w domku już dużego chłopca. Synku - razem z tatą i Twoim starszym bratem składaliśmy Ci już życzenia, ale składamy Ci jej raz jeszcze: dużo zdrówka, żebyś nam nie chorował, dużo szczęścia i uśmiechu na codzień na tej Twojej małej buźce, dużo miłości - staramy się Ci ją okazywać na okrągło, no i spełnienia dziecięcych marzeń:) KOCHAMY CIĘ !!!

  • Utworzono: 2012-04-07

    WIELKANOCNE ŻYCZENIA

     PO PROSTU ŻYCZĘ WSZYSTKIM RODZINNYCH I MILE SPĘDZONYCH ŚWIĄT WIALKANOCNYCH I OCZYWIŚCIE CHOĆBY SYMBOLICZNEGO MOKREGO LANEGO PONIEDZIAŁKU:)

  • Utworzono: 2012-03-29

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    I z tymi lekarzami.

         We wtorek Ksawery miał wizytę u ortopedy. Nie wiem czemu, ale jak tylko weszliśmy do gabinetu zaczął prosić mnie byśmy wyszli, bo on nie chce żeby pan doktor mu krzywdę zrobił. Byłam zdziwiona jego reakcją. No ale nie po to miesiąc czekałam na wizytę zeby teraz bez niczego wyjść. Pan doktor obejrzał nogi synka i powiedział, że są już ok prawie, bo jest tam jakieś niby jeszcze skrzywienie, ale podobno chłopcy tak mają - niech mu będzie, w końcu ja się na tym nie znam. Obejrzał jeszcze buty Ksawka i powiedział, że dobre ma, bo pięta jest wysoka i sztywna. To dobrze. Więc choć to mnie pocieszyło, ale i tak Ksawek dostał kilka ćwiczeń do codziennego wykonywania. I kontrola za poł roku. Potem mieliśmy wizytę u naszej pani pediatry. Na początek wystawiła skierowanie dla Patryka do ortopedy. Wizytę umówiłam na 15 maj dopiero. Potem pani doktor napisała jeszcze skierowanie na powtórne badania krwi dla Ksawka. Bo po tej szkarlatynie jej się coś wyniki nie podobały i teraz zrobimy powtórne. No i potem mieliśmy z Ksawkiem jeszcze wizytę u laryngologa. O mamciu, ale tam się działo!!! Znów panika, bo PAN DOKTOR  w gabinecie, potem nie chciał synek w ogóle pokazać ani uszu, nosa ani buźki panu doktorowi. Więc pan doktor kazał synka przytrzymać i w inny sposób zbadał ten 3 migdał. I powiedział, że faktycznie 3 migdał jest przerośnięty. Na razie jednak by nie chciał go wycinać, za to dał nam kurację tabletkami na wzmocnienie organizmu synka. Muszę przez 3 tygodnie podawać mu tabletki  (4 na tydzień). Potem przerwa i potem już po 4 tabletki na miesiąc i tak przez 5 m-cy, a wtedy do kontroli. Och... że też rolą mamy jest to wszystko spamiętać!!!!!!!!!!! Jaki lekarza, kiedy, gdzie i o której, no i którego syna zabrać na jakie badania. Najlepiej to w ogóle nie zaczynać chodzić po tych lekarzach! 

  • Utworzono: 2012-03-26

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Ufffff...

              Na weekend przyjechał  mąż i dałam mu od razu wniosek do zerówki do podpisania. Bo nie chciałam o tym znów zapomnieć, a tu przecież jest ostatni tydzień aby zanieść wypełniony wniosek do przedszkola. I dziś raniutko poszłam z chłopcami i ZANIEŚLIŚMY WNIOSEK DO PRZEDSZKOLA:).  Pani dyrektor odbierając nasz wniosek powiedziała, że wyniki ogłoszone będą 13 kwietnia. No i pocieszyła mnie, bo powiedziała, że w razie gdyby Ksawka nie przyjeli do siebie, to oni mi sami muszą znaleźć miejsce w innym pobliskim przedszkolu. Więc ja już nigdzie nie musze chodzić i nic wypełniac, bo oni sami to załatwią, ze względu na to, iż Ksawek jako 5- latek musi iśc już do tej zerówki. Więc ucieszyłam się bardzo i teraz formalności już za nami i tylko pozostaje czekać na tę listę:):) Uffffffff....


Mama 3 wspaniałych chłopaków oraz rosnącego w brzuszku Bąbelka :) W tym roku rodzina nam się powiększy :)
Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj