rss wpisy: 253 komentarze: 514

Moje dzieci, mój mąż, moje życie:)

Wszystko co mnie cieszy i smuci. Czyli to czym chciałabym się z Wami podzielić o mojej rodzince.
  • Utworzono: 2014-07-01

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Patryk wyjechał.

           Mój Patrynio ma już skończone 5 lat i jak do tej pory jeszcze u nikogo nie został na nockę bez towarzystwa mamy, taty lub brata. Zdażało się, że nocowaliśmy u kogoś, ale no włe zawsze Patryk był z kimś z nas:) Mój brat jest chrzestnym Patrynia i już nie raz i nie dwa rozmawiał z Patrysiem  - czy by on nie został na nockę u nich?! Patryk zawsze, zawsze odpowiadał, że NIE! NIE BO NIE!!! Jak już ewentualnie chciałby zostać, to jakby mama, tata lub Ksawek też nocowali tam, to on by sie też zgodził. I na tym się kończyło. 

     

         Ale ostatnio rozmawiałam sama z  nim kilka razy o tym, aby jak wujek zapyta się o to, czy on chciałby zostać u wujka i cioci na nockę, to żeby sie zgodził. Na początku nie chciał, ale potem powiedział nawet, ze  chętnie pojedzie do wujka. Dziś, jak mój brat był u nasło do przełomu i mój Patryk zgodził się na  wyjazd do wujka i nocowanie tam. Spakowałam go nawet i na 2 dni - ale nie dlatego, ze chciałam się go pozbyć, tylko dlatego, że synio prosił, by ciuchów było więcej, bo może on wróci później. Na odjeździe krzyczał z auta - MAMO JUTRO PO MNIE NIE RPZYJEŻDŻAJ, TYKO ZA 5 NOCEK! Hmmm... No zobaczymy pomyślałam:) 

     

         Czyzby doszło do wielkiego przełomu w zachowaniu Patryka? Oby! Bardzo cieszę się z tego powodu:):)

     

     

     

  • Utworzono: 2014-05-27

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Mamusiny dzionek:)

          Mój starszak w piątek w szkole przygotował laurkę dla mamusi na dzień matki. Byłam taka niecierpliwa, ze w niedzielę wieczorem już wyprosiłam, aby mi ją wręczył. Piękna laurka z mnóóóóóóstwem serduszek:) W poniedziałek rano, starszak wyściskał mamę, wycałował i powiedział, że JESTEM NAJLEPSZĄ MAMĄ NA ŚWIECIE. Ach... jak słodko:) Potem poszedł do szkoły, a jakiś czas później wstał młodszy. Też mnie wyściskał, wycałował. A w południe byliśmy w szkole na przedstawieniu z okazji maminego święta. Przedstawiebnie przygotowały dzieci klas 0-III. Oj jak miło było:) BYły piosenki, wiersze, przedstawienie. Mój synio też mówił wierszyk i śpiewał. A po całości występów była kawa i cistko;) No na takie imprezki mogę chodzić:) Przy okazji integrowałam sie troszku z mamusiami:) No trochęm uszę, bo nowa jestem:) A! W szkole dzieci wręczały mamusiom małe podarki, ja dostałam piękne czerwono-niebieskie serduszko z gipsu. Jak tylko zakończą się remonty w naszej sypialni, to serduszko będzie w niej wisiało:):)

  • Utworzono: 2014-05-20

    Mama nie jest sama!

          Mój mężu jest na poligonie i codziennie do nas dzwoni. Wieczorami oczywiście dzwoni powiedziec dzieciom DOBRANOC. I właśnie zadzwonił któregoś wieczoru, rozmawiał z synkami i powiedział:

    - pamiętajcie synkowie, że jak mnie nie ma, to mama jest sama i macie mamie pomagać, macie jej słuchać!

     

    Na co Ksawek głosNo powiedział do telefonu:

    - MAMA NIE JEST SAMA! MY Z NIĄ JESTEŚMY!

     

     

  • Utworzono: 2014-05-04

    Patrykowe wnioski.

     Byliśmy z dziećmi w Kościele i jak zwykle przygotowałam pieniążki na kolektę. Wręczyłam pieniążki dzieciom i czekaliśmy cierpliwie, aż ministrant podejdzie z koszykiem. Kiedy tak czekaliśmy, Patryś ni stąd, ni z owąd powiedział do mnie:

    MAMUŚ ALE TEN KSIĄDZ ZABIERA CI PIENIĄZKI! A ZABIERA CI JE DLATEGO, ABYŚ NIE WADAŁA NA COŚ INNEGO! 

     

     

     

     

     

  • Utworzono: 2014-04-28

    5 urodzinki Patryka:)

           Co prawda urodzinki Patryka były na początku tego m-ca, a jest juz prawie koniec, ale postanowiłam nadgonić ten czas i dokonać wiekopomnego wpisu:) 

     

     
          A więc zaprosiliśmy na urodzinki samych najbliższych, a w sumie to znaczy to samo grono, co zwykle. Niestety teście nie dojechali, ze względów finansowych, ale i tak było fajnie. Pogoda dopisała, więc bawiliśmy się i w domku i na dworze, był grill, skakanie na trampolinie, jazda na rowerach, zabawa w piaskownicy i inne atrakcje. No jako że pogoda dopisała, to wykorzystaliśmy ten fakt. Jedzonka narobiłam, żeby nikt głodny nie wracał do siebie. I jeszcze po imprezie się zostało dla nas na kilka dni.  Co do prezentów to Pati zadowolony z każdego!! A! Zapomniałam siepochwalić, że  torcik oczywiście przygotowywałam sama - z pomocą Patryka:):) A tu nasz torcik;)
     
     

     

  • Utworzono: 2014-04-16

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Kolorowa słodkość dla dzieci.

          Niedawno mój młodszy synio miał urodzinki i właśnie na tę imprezkę postanowiłam zrobić coś nowego. Przepis wynalazłam gdzieś w internecie. I nie byłam tak na 100% pewna czy mi wyjdzie, a tym samym, czy dzieciom przypadnie do gustu - bo to głównie dla dzieci miała być ta kolorowa słodkość:)

     

         Do przygotowania tego trójkolorowca potrzebujemy:

    - 1 mleko skondensowane

    - 3 galaretki, każda o innym kolorze

         I tak zaczynamye mleko chłodzimy w lodówce. W tym czasie, kiedy ono się chłodzi my gotujemy wodę, po czym rozlewamy ugotowaną wodę do 3 równych szklanek. I w każdej szklance rozpuszczamy po jednym kolorze galaretki. Po dokładnym rozmieszaniu galaretek - studzimy je. Później mleko ubijamy mikserem na pianę. A kiedy mamy już pianę, to dzielimy ją na 3 części. Kazdą część mieszamy z jedną wystudzoną galaretką. W tortownicy wylewamy na środek po 3 łyżki każdego koloru i tak aż do wyczerpania. Powinna wyjść piękna, kolorowa mozaika.

    P. S. Najlepiej urzyć do tego 3 różniących się od siebie kolorów galaretek, ja polowałam na niebieską, ale nie udało mi się takiej kupić, wtedy kolory były by jeszcze bardziej wyróżniające. Ale i tak ładnie się prezentuje - no i podobno nieźle smakuje. Dzieci były zadowolone:) I prosząc o dokładkę zjedli cały placek, nie dzieląc się z dorosłymi:)

     

  • Utworzono: 2014-03-11

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Moja mała pasja.

         Jakoś ostatnio nie wiem, co mam pisać tutaj na blogu. Nie powiem, żeby u nas nic się nie działo. Oj dzieje się, dzieje. Tylko mamie weny brak. Znaczy weny do pisania. Bo ja to ostatnio wciągnęłam się w to co lubię - czyli w czytanie książek. Przeczytałam trylogię "Igrzyska Śmierci" Suzanne Collins. Cudnie mi sie tę trylogię czytało. Jak dla mnie mega wciągające książki - choć mogła zakończyć się inaczej, no cóż, ja nie pisałam tych książęk. Jednak po obejrzeniu pierwszej części w wersji filmu w TVP jestem w 100 procentach za książką! Film tak mi nie przypadł do gustu jak książka.  A teraz czytam sagę "Zmierzch" Stephenie Meyer.  To okrutne czytać mega wciągającą jedną serję książek po drugiej. Bo ta saga jest równie mocno wciągająca jak wcześniejsza trylogia. A dlaczego piszę, że okrutny to fakt? A dlatego, że w ciągu dnia ciągle szukam wolnej chwilki, żeby choć kilka stron podczytać, żeby dalej dowiedzieć się co się tam dzieje.  Ale za to, choć czuję się trochę źle, bo zamiast choćby iść z dziećmi pograć w piłkę mówię, żeby synkowie poszli sami, bo mama chciała przeczytać kilka stron ksiażki! No ale czy i mamie nie należy się chwilka wytchnienia i relasku? Czegoś tylko dla siebie, żeby i mama miała jakąś przyjemność? W końcu mówi się, ze jak zadowolona mama to i dzieci zadowolone. W sumie, widząc zadowolone dzieci wracające z gry w piłkę - no i sami sie bawili, a ja też jestem zadowolona, bo sobie w ciszy i spokoju poczytałam książki kawałek, to chyba jest wszystko ok:) Ciekawe co ja będę czytała, jak ta saga mi sie skończy;) Choć podejrzewam, że na dalsze przygody z książką będę musiała poczekać trochę, bo w najbliższym czasie muszę wziąć się za mój ogród! A chcę mieć mały kawałek ogródka z warzywami, więc trzeba powoli zabrać się do pracy. Jak tylko skończę z sagą:)

  • Utworzono: 2014-01-31

    Ferie 2014 :)

            Ferie rozpoczęły się u nas 2 tygodnie temu. Jeszcze tylko weekend i synie wraca do szkoły. Ale żeby nie było, to cały pierwszy tydzień ferii Ksawek i tak chodził do szkoły, na takie zajęcia feryjne. Codziennie robili coś innego. A to zmajstrowali bałwanka z papieru - fotka poniżej, a to kwiatki z bibuły robili, piekli pizzę, drożdżówkę, robili sałatkę owocową czy mieli zajęcia sportowe. Ale ten tydzień ferii zarówno synkowi jak i mamie minął szybko. Za to drugi tydzień mijał chyba jeszcze szybciej. Pomimo, że w domku siedzimy - i to całą rodzinką. Nie powiem, na dwór wychodzimy, nawet sanki i narty zaliczone, ślizganie się na zamarźniętym jeziorku też - rewelacyjnie się bawiliśmy. Ale ten czas jakoś nieubłaganie zmierzał do weekendu, a jak już weekend minie, to znów trzeba wbić się w normalny tryb życia! Ach. A! No i muszę w końcu wydrukować formularz do szkoły aby zapisać Patryka do zerówki. Ojejku - jeszcze trochę i sama zostanę w domku! Może czas pomyśleć nad trzecim bąkiem? Hmmm...

  • Utworzono: 2014-01-17

    To już 7 stuknęła Ksawkowi:)

         Oj Ksawciu, Ksawciu, jeszcze tak niedawno byłyś malutki, byłeś a już nie jesteś! Bo kilka dni temu skończyłeś już 7 lat! Chodzisz już do szkoły, uczysz się pisać, czytać i innych ciekawych rzeczy. Pomagasz w domu, a przynajmniej starasz się. Opiekujesz się młodszym bratem, choć i bijesz się z nim, krzyczycie na siebie i skarżycie oboje, ale jakby nie było, jesteście mocno za sobą! Ach, długo by pisać o Tobie, ale napiszę tylko KOCHAMY CIEBIE KSAWKU!!!  Synku zarówno mama, jak i tata, a także Twój brat, życzenia już Ci składaliśmy, był ogrom buziaków i uścisków, ale życzymy Ci raz jeszcze wszystkiego najlepszego, wielu przyjaciół, aby Ci w szkole szło dobrze, żebyś chcętnie się uczył i pozostał sobą:)

     

    mama, tata i brat

  • Utworzono: 2014-01-02

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Noworocznie.

          Mamy już Nowy 2014 Rok! Życzę więc Wam wszystkim i każdemu z osobna wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku! Oby się spełniły Wasze wszystkie plany i postanowienia!

     

         A jak w ogóle Wam minęły święta i sylwester? Bo u nas było fajnie, dużo prezentów dzieci nazbierały od każdego, więc wracaliśmy obładowani do domku. Co się z tym wiąże oczywiście dobyło zabawek do sprzątania :) Hi, hi :) Ale dzieci zadowolone. To się liczy, bo mi się w tym roku tegoroczne  święta nie za bardzo podobały. Brakowało głównego składnika - śniegu! Ale było wszędzie dużo stroików, choinek, lampek i innych błyskotek świątecznych, że nawet dało się wczuć w tę atmosferę świąt! Choć mamy z mężem już tegoroczne postanowienie, że tegoroczną wigilię spędzamy u siebie w domku! Dopiero w I święto wyruszymy odwiedzać rodzinkę.

         Co się tyczy Sylwestra, to spędziliśMy go z zaprzyjaźnionym małżeństwem. My mamy 2 synków, oni 2 córki, więc było fajnie, rodzinnie i wesoło. O północy wszystkie dzieci wyszły na dwór, szkoda, że taka mgła była, bo fajerwerki tylko te z bliska było widać. Ale i tak było miło:) Potem dzieci poszły spać, choć jedno - Ksawek nie spało. No i on z nami dorosłymi wytrzymał do 3.00 a potem już wszyscy poszli spać. Do siebie wróciliśmy w nowy rok po 16.00 więc bardzo zadowoleni wróciliśmy do siebie:)

     

    A jak Wam sylwek minął, jak święta? Każdy zadowolony? Ja już zapominam powoli o tych imprezach, bo za 3 dni Ksawek ma urodziny, choć imprezke robimy tydzień później, ale już musze zacząć zajmować się planowaniem, co, jak, ile czego i w ogóle. Ach - dalej imprezujemy:)


Mama 3 wspaniałych chłopaków oraz rosnącego w brzuszku Bąbelka :) W tym roku rodzina nam się powiększy :)
Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj