Przebieg rozwoju płodowego naszego upragnionego maleństwa.

Utworzono: 2012-03-20

Test I trymestru

Pierwsze poważne badanie już za nami :) Byliśmy na tej wizycie 10 marca - pierwsze badanie przez brzuch i jednocześnie pierwsze na którym przyszły tatuś mógł być legalnie obecny (poprzednim razem oglądał dzidziusia za zgodą lekarza dzięki temu że zawsze był ze mną). Nasza dzidzia która na dzień badania miała 6,57 cm wielkości od głowy do pupy (bo nóżki miało podkurczone) wierciła się tak że tata znów miał banana na buzi i zaniemówił z wrażenia. Nawiasem mówiąc z tego naszego maleństwa to niezły pozer będzie, pan doktor do badania potrzebował wykonać pomiary przezierności karkowej które mierzy się gdy dzidziuś jest odwrócony całkiem przodem lub tyłem do aparatu usg a tu nie ma tak dobrze. dzieć jak na złość pokazywał nam się z profilu raz z jednego raz z drugiego. Ale po dłuższym oczekiwaniu udało się go uchwycić w odpowiednim położeniu. Do bloga można dołączyć tylko jedno zdjęcie dlatego dołączamy ogólne natomiast resztę możecie oglądać w galerii. Poza przeziernością pan doktor sprawdzał czy rozwinęły się: obie nóżki i rączki, główka (z widocznym na zdjęciu mózgiem ponieważ kości głowy nie są jeszcze wykształcone na tym etapie), żołądek, pęcherz moczowy, serduszko (choć to było już widać i słychać wcześniej), kręgosłup, oczka i kość nosowa. Do usg dochodzą jeszcze badania biochemiczne z krwi matki i mając wszystkie dane poprzez program komputerowy lekarz szacuje procent ryzyka zachorowania maleństwa na choroby nerwowe takie jak np. zespół Downa. Wczoraj były właśnie wyniki z krwi i po telefonie do pana doctora dowiedzieliśmy się tyle że wszystko jest w jak najlepszym porządku i możemy spać spokojnie. Więc nasze maleństwo jest CAŁE, ZDROWE i NASZE :). Po badaniu usg lekarz zawsze nam dawał wydruk z badania a tym razem wyniósł do gabinetu jedynie wydruk z danymi liczbowymi naszego dzidziusia. Robert pomimo stanu ogromnej euforii myślał tylko o jednym "gdzie są nasze zdjęcia?". Nic jednak nie powiedział a pan doktor po wpisaniu danych do komputera powiedział że opis badania mamy już w rejestracji natomiast z jego strony to już wszystko... jeszcze tylko płytka. No i dał nam płytę na której są wgrane wszystkie zdjęcia z testu I trymestru :). Robertowi nic więcej do szczęścia nie trzeba było. Czasami odnoszę wrażenie że taki stan trzyma go przez tak długi czas że spokojnie wystarcza do terminu kolejnej wizyty. A propo kolejnej wizyty - mamy wyznaczony na 2 kwietnia. Mamy nadzieję że tak jak do tej pory będziemy mogli podzielić się z Wami naszym szczęściem, dobrymi informacjami i oczywiście kolejnymi fotografiami naszego dzidziusia. Teraz przechodzimy okres bezobjawowy (nie licząc ciągłego uczucia senności i zachcianek), bo poprzednie już minęły a dzidziusia jeszcze nie czuję :( choć lada moment ma się to zmienić. Cóż z aktualnego stanu to by było na tyle. Odezwiemy się po kolejnych przygodach z małą kuleczką (jeszcze niewiadomej płci). Pozdrowienia dla wszystkich :)

P.S. Robert stwierdził że kupuje aparat usg żeby móc codziennie podziwiać nasze małe szczęście. :)  

Test 1 trymestru 10

Komentarze

  • dorota74 | 28-03-2012 08:00:10 | zgłoś naruszenie

    Widać jakie szczęście macie w Waszych oczach i sercach;aż się chce płakać ze wzruszenia..Pamiętam te sceny wyjść od lekarza ze zdjęciami, w które można było patrzeć godzinami...Gratulacje.

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Amelia już na świecie. Największy skarb na świecie. Po długim oczekiwaniu w końcu zostaliśmy rodzicami.
Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj