Różne wycieki z piersi

Powrót do pracy, kłopoty ze zdrowiem, bariery psychologiczne czy inne powody mogą zmusić kobietę do podjęcia się zatrzymania laktacji wcześniej niżby chciała. Jak to zrobić, aby organizm kobiety i jej dziecko dobrze to znieśli? O czym może świadczyć mleko w piersiach, które pojawi się w kilka miesięcy lub lat po zakończeniu laktacji?

Bromocorn, bromergon czy parlodel to leki powodujące zahamowanie laktacji. - Zmniejszają wydzielanie prolaktyny - hormonu przysadki mózgowej, która pobudza laktację. Podaje się je w postaci tabletek pod język do ssania. Lekarstwa te dają czasem objawy uboczne: zawroty głowy czy nudności. Przy złej tolerancji doustnej farmaceutyki te można stosować dopochwowo, jeśli skończył się połóg i nie ma krwawień.

Jeśli pacjentka źle się czuje po bromergonie czy parlodelu, to można zamiast nich zastosować norprolac, który daje mniej objawów ubocznych – mówi dr Krystyna Derwisz. Jednak cena tych tabletek na zatrzymanie laktacji jest wyższa.

Leki przeciwlaktacyjne musi zapisać lekarz, który dobierze ilość i rodzaj tabletek. – Zwykle pacjentkom zapisuję bromergon do przyjmowania dwa razy dziennie po jednej tabletce przez tydzień i zalecam ograniczenie odciągania pokarmu. Bowiem naturalne metody zatrzymywania laktacji powinny wspierać terapię farmakologiczną. Najczęściej po tygodniu takiego postępowania, laktacja jest zahamowana, chyba, że pacjentka ma bardzo dużo pokarmu, wtedy to może trwać dłużej – opowiada położnik.

Wraz z rozpoczęciem przyjmowania lekarstw przeciwlaktacyjnych kobieta powinna w ogóle przestać karmić piersią.

Mleko po przerwie i inne wycieki z piersi

Czasem po kilku miesiącach od momentu zahamowania laktacji, a nawet kilku latach może pojawić się mleko w piersi kobiety. – Przyczyn może być wiele. Np. to może być nadczynność prolaktynowa przysadki mózgowej. Czyli gruczoły produkujące prolaktynę z jakiegoś powodu są nadczynne. Albo może być wywołane niektórymi rodzajami zaburzeń psychicznych, pewnymi stanami emocjonalnymi, bezsennością. Zaburzenia te wpływają na pracę przysadki i mogą spowodować nadmierną produkcję prolaktyny - tłumaczy lekarka.

Bywa, że kobieta po kilku miesiącach od przerwania karmienia, widzi, że z uciśniętej w kąpieli piersi wypływają kropelki pokarmu. - Jeżeli to są tylko kropelki, piersi są miękkie, a sytuacja pojawia się sporadycznie po rozgrzaniu w kąpieli, to nie warto się tym martwić – uspokaja ginekolog.

Zupełnie inna sytuacja jest wtedy, kiedy kobieta po zakończonej dawno temu laktacji, ma po całym dniu przemoczony biustonosz, albo wręcz ma tyle pokarmu jak przy laktacji. Wtedy koniecznie trzeba zrobić badania diagnostyczne, hormonalne pracy przysadki mózgowej, nie tylko w kierunku prolaktyny, która pobudza laktację, ale także hormonów tarczycy (ponieważ nadczynność tarczycy może dawać podobne objawy, dodatkowo wykonuje się badania w kierunku nadnerczy).

Należy więc zgłosić się do ginekologa lub endokrynologa, który wykona diagnostykę, zbada hormony tarczycy, nadnerczy i wykona test z metoklopramidem ( pobudza do wytwarzania prolaktyny).
Trzeba lekarza poinformować o zażywanych przez siebie lekarstwach, bowiem niektóre leki psychotropowe, przeciwdepresyjne, a także niektóre leki przeciwpadaczkowe mogą zwiększać u pacjentki poziom prolaktyny, co wpływa na uruchomienie laktacji, przypomina lekarka.

Również po nagłym odstawieniu długo stosowanych niektórych środków antykoncepcyjnych może pojawić się niespodziewanie laktacja.

Pojawienie się mleka w piersiach może mieć też jednak poważniejsze przyczyny. Może towarzyszyć guzom jajnika, przysadki, nadnerczy, czy guzom w obrębie centralnego systemu nerwowego, które mogą dawać objawy hiperprolaktynemii, mlekotok czy pojawienie się pokarmu. Guzy hormonalnie czynne wymagają stopniowej diagnostyki ginekologicznej, neurologicznej i oczywiście trzeba wykonać USG piersi.

Uwaga! Każdy inny wyciek z brodawki, o treści nieprzypominającej pokarmu, zabarwiony jakkolwiek na brunatno, zielono czy czerwono, wymaga badania ultrasonograficznego i konsultacji u onkologa – podkreśla dr Krystyna Derwisz.

* Krystyna Derwisz – lekarz medycyny, specjalista ginekologii i położnictwa, pracuje w Szpitalu Specjalistycznym im. St. Żeromskiego w Krakowie i przyjmuje w prywatnym Specjalistycznym Gabinecie Lekarskim Femina